Szwedzki rząd uchwalił nowe prawo migracyjne. Zostało to poprzedzone blisko pięciogodzinną rozmową, co może wskazywać, że temat nadal uważany jest za kontrowersyjny.
Morgan Johansson, minister sprawiedliwości i spraw migracyjnych, uznał, że głosowanie zakończyło się „sukcesem”. Inaczej było w przypadku polityków konserwatywnych – ci twierdzili, że „to nie koniec” i nadal będą walczyć o surowsze przepisy dotyczące imigrantów.
Pierwsze w historii przepisy wspólne, czterech partii, opracowali Szwedzcy Demokraci, Liberałowie, Chrześcijańscy Demokraci i członkowie Umiarkowanej Partii Koalicyjnej. Zostały one odrzucone niewielką większością.
Maria Malmer Stenergard – rzecznik ds. polityki migracyjnej w Umiarkowanej Partii Koalicyjnej – powiedziała:
„Będziemy nadal dążyć do ograniczenia migracji społecznych. Przepisy, które dziś przyjęto, w ogóle nie uwzględniają rozległych problemów integracyjnych, z jakimi się borykamy. Gdy nadarzy się okazja, przedstawimy swój kolejny projekt.”
Partia Lewicy krytykuje prawo jako nader surowe, a należąca do niej Christina Höj Larsen zaznacza: „Mamy do czynienia z dwoma złami – propozycją rządu i tą od niebiesko-brązowej opozycji. Lewica wybiera w tym przypadku mniejsze zło.”
Przyjęte prawo zaniepokoiło też Amnesty International. Organizacja uznała, że nastał „mroczny dzień dla szwedzkiej polityki imigranckiej i uchodźczej”.
Projekt ustawy miał trafić do parlamentu na początku kwietnia, ale został opóźniony o kilka tygodni. Potrzebny był nowy zbiór przepisów, które zastąpią te wcześniejsze – z 2016 roku. Chodzi o dążenie do zmniejszenia wniosków o azyl w Szwecji.
Jedna część ustawy przewiduje, że zezwolenia na pobyt dla uchodźców są z reguły ograniczone czasowo, a nie stałe. Początkowo plan polegał na uchwaleniu ustawy, która miała za sobą szerszy polityczny konsensus.
Powołany został komitet do spraw migracyjnych. W jego skład weszli politycy każdej partii. Komitet posiada mandat na stworzenie „humanitarnej, prawnie korzystnej i skutecznej” polityki migracyjnej, która zastąpi przepisy z 2016 r.
Temat jest kontrowersyjny – nic więc dziwnego, że debata była napięta. Propozycje i projekty były mniej obszerne, niż zakładano. Po zakończeniu rozmów raport końcowy liczył około dwadzieścia propozycji – nie udało się z tego stworzyć spójnego projektu popartego przez wszystkie siły polityczne.
Partia Zielonych nie była zadowolona z propozycji nowych przepisów, wedle których ograniczona zostałaby liczba osób mających prawo ubiegać się o azyl w Szwecji. Zieloni domagali się, by w niektórych przypadkach – przypadkach „litościwych” – wybrane osoby, którym w teorii nie należy się azyl, mogły pozostać w Szwecji.
Przyjęte nowe prawo zacznie obowiązywać już za miesiąc – 20 lipca 2021 roku. Na razie nie wiemy jeszcze, czy prawicowe partie będą mogły wpłynąć na przepisy. Centrolewicowy rząd przegrał w poniedziałek wotum nieufności, co pozostawia premierowi Stefanowi Löfvenowi tydzień na podjęcie decyzji o wystąpieniu ze swojego stanowiska lub o rozpisaniu przedwczesnych wyborów.
Jeżeli dojdzie do wyborów, będą one miały miejsce we wrześniu. Sondaże pokazują, że niewielką większość głosów uzyskała koalicja Moderaci–Chrześcijańscy i Szwedzcy Demokraci–Liberałowie.