„Do takich rzeczy dochodzi nie tylko w Göteborgu, jeszcze gorzej jest w Malmö, Uppsali i oczywiście Sztokholmie”, akcentuje Martinovski. „Niektóre serwisy informacyjne przyznają, że problem istnieje, inne mają klapki na oczach.
Notujemy osiem tysięcy gwałtów rocznie i sto dwadzieścia eksplozji w ciągu trzech kwartałów. Według pewnych środowisk nie ma w tym nic niepokojącego, to nowa ‘normalność’.”
Na początku września SVT podjęło temat stref „no-go”, w których dominują środowiska imigranckie. Mieszkają tu uchodźcy z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, którzy nie chcą żyć w sposób adekwatny do kultury europejskiej.
Materiały SVT mówią o policjantach, którzy nie chcą patrolować stref „no-go” – z tego powodu władze miast muszą opłacać specjalnych ochroniarzy, pilnujących porządku na ulicy.
W przeszłości Uppsala znana była jako miasto, gdzie pochowany został wybitny przyrodnik, Karol Linneusz. Dziś wiąże się ją z przypadkami brutalnych napaści seksualnych.
Martinovski wspomina historię lokalnej dziewczyny, Angeliki. Arabscy uchodźcy mieli włamać się do jej mieszkania i zgwałcić ją grupowo. Wszczęto dochodzenie w tej sprawie, a policjanci dysponowali nawet materiałem DNA sprawców. Mimo to nie zostali oni osadzeni w więzieniu. Ofiara zgwałcenia odebrała sobie życie.
Z lawinową migracją chcą walczyć Szwedzcy Demokraci. Do niedawna o repatriacji migrantów głośno mówiło też prawicowe zgrupowanie Alternativ för Sverige. Ivar Arpi z gazety „Svenska Dagbladet” próbował rozpocząć na Twitterze akcję społeczną, która zachęciłaby Szwedów do dyskusji na temat przesiedlenia uchodźców. Nie odbiła się ona głośnym echem.
Według Andersa Hellströma społeczeństwo szwedzkie ma mieszany stosunek do imigrantów. Profesor zaznacza też, że w mediach coraz częściej rozmawia się o cudzoziemcach, choć jeszcze kilka lat temu temat uchodził za pewnego rodzaju tabu.
„Szastanie prawami człowieka nie jest już tak chwalone, jak w przeszłości. Społeczeństwo jest spolaryzowane w sprawach migracji”, zaznacza Hellström.
Martinovski dodaje, że cierpliwość Szwedów na ekscesy niektórych grup imigranckich może dobiegać końca. „Dokonała się pewna przemiana, jeśli chodzi o to, jakie doniesienia medialne do nas trafiają. To zmiana w tonie i treści newsów, zarówno jeśli chodzi o wydawnictwo Schibsted Media, Bonnier Group, jak i GP. Ciągle słyszymy o aktach przemocy, kosztach obecnej polityki migracyjnej. Ludzie mają tego dość.”