Co dziewiąty sklep zniknął z krajobrazu Sztokholmu w ciągu ośmiu lat. „Jesteśmy w trakcie miejskiej transformacji”, skomentował Carl Bergkvist z Izby Handlowej.
Liczba bankructw w szwedzkim sektorze detalicznym stale rośnie. W 2024 r. odnotowano najwyższą liczbę od 2009 r. – w sumie zbankrutowało 967 firm, co jest bardzo smutnym rekordem.
„Jesteśmy w trakcie transformacji miejskiej”, zauważa Carl Bergkvist, główny ekonomista Sztokholmskiej Izby Handlowej. „Liczba fizycznych sklepów w Sztokholmie powoli, ale systematycznie spada, zarówno wśród sklepów należących do sieci, jak i sklepów niezależnych. Są one zastępowane przez inne rodzaje działalności, takie jak restauracje i firmy świadczące usługi”.
12-procentowy spadek liczby sklepów w ciągu ośmiu lat
Łącznie liczba sklepów w Sztokholmie spadła o 12 procent w ciągu ostatnich ośmiu lat. W liczbach bezwzględnych oznacza to spadek z 7 700 sklepów w 2017 roku do 6 800 sklepów w 2023 roku. Zarówno sklepy sieciowe, jak i te niezależne maleją w podobnym tempie.
Trend ten jest nieco bardziej widoczny w regionie Sztokholmu niż w pozostałej części kraju. W całej Szwecji liczba sklepów zmniejszyła się o 10 procent w tym samym okresie.
7 300 restauracji w Sztokholmie
W tym samym czasie liczba restauracji w Sztokholmie wzrosła o 10 procent, z 6 600 do 7 300. Podobny trend można dostrzec w liczbie pozwoleń na prowadzenie restauracji, która również wzrosła o 10 procent w całej Szwecji, z 12 800 do 14 100.
„Fakt, że jest coraz mniej sklepów, podczas gdy liczba restauracji rośnie, jest wyraźnym wskaźnikiem tego, jak zmieniają się centra miast, nie tylko w Sztokholmie” – powiedział Carl Bergkvist. „Obserwujemy odejście od tradycyjnego handlu detalicznego na rzecz firm opartych na doświadczeniach. Odzwierciedla to szerszy trend, w którym konsumenci coraz częściej oczekują usług i miejsc społecznościowych, a nie towarów w fizycznych sklepach” – podsumowuje ekonomista.
„Sytuacja poprawi się w 2025 roku”
Niemniej jednak sytuacja wydaje się „powoli poprawiać w 2025 r.”, twierdzi Izba Handlowa, odnosząc się do swojego kwartalnego badania „Stockholm Barometer”.
„Handel skorzysta na ożywieniu gospodarczym w tym roku. Panuje przekonanie, że wzrost w Szwecji przyspieszy po prawie trzech latach stagnacji i recesji” – napisano w raporcie, dodając, że konsumpcja również wzrośnie dzięki wcześniejszym i przyszłym obniżkom stóp procentowych.
Mimo to wiele firm z sektora detalicznego boryka się z problemami rentowności. Odsetek firm zgłaszających rentowność poniżej normy pozostaje stabilny od pierwszego kwartału 2022 r.”, podkreśla Izba Handlowa.
„Nie ma kryzysu”
Wniosek? „Najważniejsze jest to, że sztokholmski sektor detaliczny, pomimo obaw, wyzwań i nielicznych głośnych bankructw, nie znajduje się w kryzysie”.
Według Izby Handlowej nie ma czegoś takiego jak „śmierć handlu detalicznego”, jeśli definicją jest zamykanie sklepów i pozostawianie pustych lokali.
„Coraz więcej konsumentów decyduje się na robienie zakupów online. Z biegiem czasu prowadzi to naturalnie do tego, że niektóre powierzchnie handlowe są zwalniane i przeznaczane na inne cele, takie jak restauracje, koncepcje pop-up, przestrzenie eventowe itp. Jest to naturalny rozwój, ponieważ coraz więcej zakupów dokonywanych jest cyfrowo” – podsumowuje Sztokholmska Izba Handlowa.