Uniwersytet w Linköping przeprowadził szerokie badanie, które ujawniło, że z dyskryminacją na rynku pracy borykają się nie tylko kobiety. Okazuje się, że szwedzcy mężczyźni doświadczają uprzedzeń i nieżyczliwości, gdy próbują podjąć pracę w zawodach zdominowanych przez płeć przeciwną.
Mark Granberg, doktorant ekonomii na Uniwersytecie w Linköping, wyjaśnia:
„Zauważyliśmy, że mężczyźni mierzą się z przeciwnościami, kiedy usiłują przebić się na rynku pracy w zawodach stereotypowo zarezerwowanych dla kobiet. Jednocześnie w procesie aplikowania nie dostrzegliśmy, by to kobiety były dyskryminowane, gdy chcą pracować w zawodach zdominowanych przez płeć męską.”
W ramach badania do szwedzkich pracodawców wysłano około 3200 aplikacji i CV. Były one fikcyjne. W przypadku każdego wysłanego wniosku zanotowano, czy aplikant otrzymał odpowiedź z danej firmy i – jeśli tak – to jaką.
Mężczyźni ubiegający się o pracę pielęgniarzy doświadczyli dyskryminacji. Podobnie było w przypadku wychowawców przedszkolnych, opiekunów do dzieci, pracowników sprzątających.
Badanie wykazało, że z dyskryminacją nie spotkały się kobiety starające się o pracę w charakterze: mechanika samochodowego, kierowcy ciężarówki, programisty, magazyniera.
Wskaźnik pozytywnych odpowiedzi wszystkich potencjalnych pracodawców był wyższy u kobiet niż u mężczyzn o prawie 5 proc., a mężczyźni aplikujący o „kobiecą” pracę mieli o połowę mniejszą szansę na odpowiedź dla nich korzystną.
Autorzy badania uznali, że sytuacja, w której przedstawiciele konkretnej płci nie są w stanie znaleźć zatrudnienia na rynku zdominowanym przez drugą płeć, świadczy o istniejącej barierze uniemożliwiającej równość zawodową.
„Wiemy, że kobiety znajdują się w niekorzystnej pozycji na rynku pracy, jeśli chodzi o wysokość wynagrodzenia i opcję awansu, jednak w toku rekrutacji to męskie aplikacje są ‘przesiewane’ bardziej”, napisał w badaniu Mark Granberg.
Urząd Statystyczny Szwecji podał, że w 2019 roku w kraju aktywnych zawodowo było 85,9 proc. mężczyzn i 82,3 proc. kobiet.