W piątek rano grupa około 100 osób zgromadziła się przed budynkiem sądu gdzie miało się odbyć przesłuchanie podejrzanych.
Protesty opóźniły przesłuchania 14 osób podejrzewanych o planowanie ataku na ośrodek dla uchodźców w Nynäshamn, małym miasteczku na południe od Sztokholmu.
Funkcjonariusze policji zatrzymali tę grupę mężczyzn w samochodach niedaleko ośrodka w którym przebywa około 100 osób, mężczyzn, kobiet i dzieci.
Według policji w samochodach zatrzymanych osób min. znaleziono pałki, noże, siekiery i karnistry z benzyną.
Trzech mężczyzn zostało formalnie aresztowanych, po przesłuchaniu zwolniono natomiast 17 latka.
Policja wcześniej ujawniła, że podejrzani są obywatelami Polski i Ukrainy. Cześć z nich mieszka i pracuje w Szwecji, część przebywa tam tylko tymczasowo.
„Należą oni do kręgów skrajnie prawicowych,” powiedział, we wtorek w szwedzkim radiu, rzecznik policji Lars Alvarsjö.
Jednocześnie szwedzki tabloid Aftonbladet w piątek napisał, że na Facebooku anty-imigracyjna grupa ekstremistów wzywała wcześniej do podjęcia działań przeciwko uchodźcom.
„Pojawiła się informacja, że uchodźcy którzy zaatakowali dziewczynę z naszego kraju mieszkają w ośrodku przy plaży w Nynäshamn. Szukam osób które wraz ze mną udadzą się tam o 17:00,” miał brzmieć jeden z postów.
Mikael Färnbo, redaktor szwedzkiego anty-rasistowskiego magazynu Expo, powiedział wcześniej w tym tygodniu, że obserwowane się bliskie związki organizacji skrajnie prawicowych ze Szwecji z organizacjami z Europy Wschodniej.
„Ogólnie możemy powiedzieć, że wiemy o istnieniu takich związków.”
W zeszłym miesiącu, grupa zamaskowanych mężczyzn, prawdopodobnie pseudokibiców lub neo-nazistów zebrała się w centrum Sztokholmu i rozdawała ulotki wzywające do ataków na imigrantów.
Trzech spośród 14 podejrzanych o planowanie ataku, było zamieszanych w styczniowy incydent, powiedział agencji AFP Alvarsjö.