W 2011 roku szwedzki koncern Saab wystąpił o bankructwo – jednym z powodów było zadłużenie przedsiębiorstwa. Od tego czasu majątek Saaba przejęła chińska marka NEVS (National Electric Vehicle Sweden), nabywając m.in. fabrykę w Trollhattan. Saab chciał potem wrócić na rynek i produkować samochody zasilane elektrycznie, ale plany się nie powiodły.
NEVS należy z kolei do Evergrande Group – chińskiej firmy deweloperskiej o ustabilizowanej, do niedawna, pozycji na rynku. Przeciwko gigantowi wytoczono rekordowo dużo rozpraw sądowych i popadł on w kosmiczne długi, przekraczające 100 mld dolarów. Evergrande usiłuje teraz sprzedać NEVS, a co za tym idzie należące do niego przedsiębiorstwo Saab.
Jak podaje Reuters, wykupieniem Saab i sektora samochodowego Evergrande jest zainteresowana spółka Xiaomi, a także kilka innych firm działających w chińskim Shenzhen.
Xiaomi nosi się z ambicją produkowania pojazdów napędzanych elektrycznie. Jeżeli plan wejdzie w życie, nie musi to oznaczać, że auta Saab, jakie znamy, wrócą na ulice. Struktura Evergrande Group jest o wiele bardziej złożona, niż można by przypuszczać. Firma posiada pod swoim parasolem wiele różnych mniejszych działalności.
Evergrande nosił się w przeszłości z zamiarem zostania największym dystrybutorem samochodów elektrycznych. Kupił udziały w firmach Faraday Future i CENAT, inwestował też w działalność przedsiębiorstwa Koenigsegg. To z jego inicjatywy powstała inna, mniejsza firma – Hengchi.
Na chińskich targach samochodowych Shanghai Auto Show w kwietniu 2021 roku Hengchi ogłosił powstanie kilku nowych modeli pojazdów elektrycznych. Obecnie dużo mówi się o tym, że firma zostanie odkupiona przez nowego właściciela – na razie nie wiadomo kogo dokładnie.
W 2017 r. NEVS podjął nieudaną próbę wznowienia produkcji samochodów typu sedan, opartych na modelu Saab 9-3. Trzy lata później zaprezentowano pomysł samochodu koncepcyjnego, NEVS Sango, który opisano jako autonomiczny „wahadłowiec”. Model miał wejść do produkcji w szwedzkiej fabryce Trollhättan.