Stefan Löfven, który ustąpił ze stanowiska premiera po przegranym głosowaniu parlamentarnym w sprawie wotum nieufności, dostanie jeszcze jedną szansę na odbicie się od dna. Będzie mógł przekonać szwedzki parlament do przyjęcia jego rządu.
Przewodniczący Riksdagu Andreas Norlén zapowiedział, że nominuje Löfvena na premiera. Wszystko dlatego, że polityk opozycji Ulf Kristersson (Umiarkowana Partia Koalicyjna) nie podołał wyzwaniu utworzenia nowego szwedzkiego rządu.
W środę w parlamencie przeprowadzone zostanie głosowanie, którego celem będzie ewentualne przywrócenie Löfvena na stanowisko urzędującego premiera. Jeżeli Löfven otrzyma większość głosów „za”, już w piątek będzie mógł powrócić do pełnionej wcześniej roli.
Lider Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej stracił wotum nieufności 21 czerwca. Nastąpiło to po ostrej wymianie zdań z Partią Lewicy w sprawie państwowego prawa najmu. Rozpoczęły się rozmowy na temat tego, kto miałby zastąpić Löfvena jako premiera. Jednym z kandydatów był właśnie Kristersson.
Löfven będzie potrzebował głosów 175 posłów, aby udało mu się powrócić na stanowisko premiera. Dojdzie do tego także, jeśli większość posłów wstrzyma się od głosu.
Szwedzki parlament jest podzielony. Partie prawicowe (Moderaci, Liberałowie, Szwedzcy i Chrześcijańscy Demokraci) mają 174 mandaty, a te lewicowe (Socjaldemokraci, Partia Lewicy, Zieloni) – 175.
Wybory powszechne odbędą się w Szwecji we wrześniu 2022 roku. Löfven, nawet jeśli zostanie wybrany na premiera, będzie miał przed sobą trudny okres – będzie musiał dowieść, że zasługiwał, by przywrócono go na dawne stanowisko.