W poniedziałek Stefan Löfven oficjalnie ustąpił ze stanowiska premiera Szwecji. Teraz przydzielono mu zadanie utworzenia nowego rządu. W czwartek opozycyjny polityk Ulf Kristersson ogłosił, że jego własna próba stworzenia rządu zakończyła się niepowodzeniem.
W mediach społecznościowych Löfven napisał: „Moje przesłanie jest takie samo – z Socjaldemokratami nadal jesteśmy w stanie dźwigać odpowiedzialność za kraj, robiąc to we współpracy z innymi konstruktywnymi siłami.”
Löfven przegrał 21 czerwca za sprawą wotum nieufności i właśnie poinformował, że podaje się do dymisji. Wywołało to wiele rozmów na arenie politycznej. Członek parlamentu Andreas Norlén ma teraz ocenić, jacy kandydaci mogliby zastąpić premiera w jego roli.
Ulf Kristersson, lider Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, podjął się próby stworzenia nowego rządu. Nie podołał wyzwaniu i się poddał. Uznał, że „nie da się stworzyć prawicowego rządu w parlamentarnych warunkach”; bał się zbyt wielu głosów na „nie”.
Kandydat uzyskuje głos premiera, mając nie więcej niż 175 głosów przeciwko niemu (braki w głosowaniu lub głosy niewykorzystane uznawane są za głosy na „tak”). Marginesy w parlamencie są obecnie bardzo cienkie.
Prawicowy blok tworzą: Umiarkowania Partia Koalicyjna, Chrześcijańscy Demokraci i Liberałowie. Ma on 111 mandatów.
Głosowanie na kolejnego premiera Szwecji może zostać rozstrzygnięte marginesem jednego głosu. Kristersson zrezygnował ze swojego zadania, by nie opóźniać procesu wyboru nowego rządu. Polityk liczy na „parlamentarne porozumienie”.
Teraz rolę po Kristerssonie przejął ustępujący premier Löfven. Okres „próbny” utworzenia rządu trwa do poniedziałku – w razie potrzeby będzie można go przedłużyć.
Jeżeli czterech kolejnych zaproponowanych kandydatów przegra, należy ogłosić przedterminowe wybory.