Szwecja od lat należy do światowej czołówki, jeśli chodzi o spożycie kawy. Wiele osób nie wyobraża sobie dnia pracy bez kilku filiżanek tego napoju. Tymczasem coraz więcej gmin wprowadza zmiany, które dotykają codziennego rytuału pracowników – rezygnują z bezpłatnej kawy w miejscu pracy.
Gminy tną koszty – kawa już nie za darmo
Jak informuje telewizja TV4, już około 60 gmin w Szwecji zdecydowało się na wprowadzenie opłat za kawę. Pracownicy muszą teraz sami pokrywać jej koszt – najczęściej poprzez potrącenia z pensji. To reakcja na rosnące ceny kawy i konieczność wprowadzenia oszczędności budżetowych.
Jednym z przykładów jest gmina Pajala, gdzie zmiana ma przynieść roczne oszczędności rzędu 300 tys. koron. Związek zawodowy Vision nie kryje oburzenia. Jego przewodniczący w Pajala, Robert Hawkins, określił decyzję jako „absurdalną” i przestrzegł, że pozbawianie pracowników takich drobnych udogodnień obniża atrakcyjność miejsca pracy.
– Wszyscy pytają, co możemy zaoferować pracownikom. A my musimy odpowiedzieć: nic – mówi Hawkins.
Kawa to więcej niż napój – to element kultury pracy
Szwedzi piją średnio 2,2 filiżanki kawy dziennie w pracy, jak wynika z badania Sifo zleconego przez firmę Beans in Cup. Łącznie w kraju spożywa się niemal 12 milionów filiżanek dziennie i aż 3 miliardy rocznie.
– Kawa odgrywa kluczową rolę w codziennym życiu, zwłaszcza w pracy, gdzie jest źródłem energii i skupienia – komentuje Peter Jönsson z Beans in Cup. – Dla wielu osób ekspres do kawy to nie tylko sprzęt, ale także miejsce spotkań i chwilowego wytchnienia.