Niedawno Szwedzki dziennik Aftonbladet przeprowadziła wywiad z Jakubem i Dawidem znanych z wideoklipu do utworu Roxette “Some Other Summer” gdzie tematem wywiadu były kontrowersyjne strefy wolne od LGBT. Panowie powiedzieli rozmówcom, że kiedy przyjdzie na nich czas, opuszczą Polskę.
„Boimy się, że w Polsce będzie wkrótce tak, jak w czasach hitlerowskich. Pewnego dnia sytuacja może wymknąć się spod kontroli, a wtedy będzie już dla nas za późno na opuszczenie kraju”.
Na razie żaden gej i żadna lesbijka nie musi z kraju uciekać, choć kwestia stref wolnych od LGBT niepokoi już nie tylko Polaków, ale całą Europę. Jedna trzecia Polski to dziś miejsce objęte uchwałami anty-LGBT. Oficjalne dane mówią, że regiony te są większe niż całe Węgry. Rozporządzenie o jawnej dyskryminacji osób homo- i biseksualnych oraz transpłciowych wprowadził PiS, rzekomo by bronić „polityki prorodzinnej”. W krajach takich, jak Francja czy Niemcy zerwano relacje z miastami partnerskimi, uznając, że wprowadzanie jakichkolwiek stref segregujących ludzi jest niedopuszczalne.
W sieci ukazał się „Atlas Nienawiści”, na którym zaznaczono te obszary, gdzie uchwały PiS-u zostały wprowadzone w życie.
„Na początku myśleliśmy, że to tylko sytuacja przejściowa i że Polacy na to nie pozwolą. Jednak minęło już pięć lat, a my czujemy, że nasza wolność została rozbita na kawałki” – czytamy w wywiadzie.
Serwis „QX” podkreśla, że niechęć wobec osób LGBTQ w Polsce stale rośnie. W niektórych rejonach można mówić o zagrożonym bezpieczeństwie gejów czy lesbijek.
Z kolei „Aftonbladet” zauważa, że nagonka na osoby nieheteronormatywne w Polsce jest pisana pod dyktando narracji politycznej: Jarosław Kaczyński straszy środowiskiem LGBT w ten sam sposób, w jaki koronawirus stał się elementem gry między kolejnymi partiami.
W artykule na oficjalnej stronie dziennika pomysł dotyczący tępienia „ideologii” LGBT został wyraźnie skrytykowany. W geście niedowierzania przywołany zostaje skandal z lipca ubiegłego roku, kiedy „Gazeta Polska” wypuściła na rynek naklejki z homofobicznym hasłem – to sytuacja, do jakiej w Szwecji dosłownie nie mogłoby dojść, bo osoby LGBTQ są tu chronione prawnie.
Pernilla Ericson z niesmakiem odnosi się do polityków siejących nienawiść wobec mniejszości oraz do wszystkich, którzy im przyklaskują. Podkreśla, że doszło do absurdu: coraz częstsze marsze równości – w założeniu mające zmniejszać granice między ludźmi – stały się katalizatorem podziału między Polakami.
Według Ericson podczas imprez typu gay pride w Szwecji czy innych państwach UE powinny powiewać już nie tylko tęczowe, ale też biało-czerwone flagi. Na znak solidarności z dyskryminowanymi Polakami LGBTQ.
Parlament Europejski jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia wyraził zaniepokojenie rosnącą liczbą ataków na polskich gejów i lesbijki. Wszyscy szwedzcy parlamentarzyści w Unii głosowali za przyjęciem rezolucji w tej sprawie – wyjątek stanowili tylko trzej Demokraci, którzy wstrzymali się od głosu.
„Odkąd PiS doszedł do władzy w 2015 roku, retoryka anty-LGBT rośnie w siłę”, tłumaczą Jakub i Dawid. „Polski rząd zainspirował gminy do stworzenia stref wolnych od osób LGBT, w których nie jesteśmy mile widziani. Żyjemy w ciągłym strachu […], ale trudno podjąć decyzję o przeprowadzce. Polska jest naszym domem, tu mamy rodzinę, przyjaciół”.
Para podkreśla, że nie pozostanie w Polsce, jeśli „nie będzie mogła pozostać sobą” i żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami.
Jakub i Dawid zasłynęli w Szwecji trzy lata temu, kiedy ukazał się wideoklip do utworu Roxette „Some Other Summer”.
Wersja klipu z udziałem tej pary sprawiła, że szwedzkie media przyjrzały się życiu Jakuba i Dawida. Mężczyźni, którzy deklarowali, że są fanami Roxette, mogli nawet poznać osobiście swojego idola, Pera Gessle. Miało to miejsce na gali QX Gaygalan.