We wtorek w Szwecji wprowadzono pierwsze poważne obostrzenie: zakaz zgromadzeń publicznych z udziałem więcej niż ośmiu osób. Przepisy mają na celu powstrzymanie gwałtownego przyrostu nowych infekcji koronawirusa w Szwecji.
Decyzja rządu została oprotestowana. Wprowadzono więc jeden wyjątek: w obrzędach pogrzebowych może wziąć udział maksymalnie dwadzieścia osób.
Poprzednie obostrzenia polegały na ograniczeniu zgromadzeń (takich, jak koncerty, demonstracje czy nabożeństwa) do pięćdziesięciu uczestników. Przepisy obowiązujące od 24 listopada nie dotyczą prywatnych spotkań towarzyskich, choć premier Stefan Löfven w swoich przemówieniach zachęca Szwedów, by nie spotykali się prywatnie w szerszym gronie:
„Spotkania towarzyskie w gronie więcej niż ośmiu osób nie powinny mieć miejsca. To nowa norma dla całego społeczeństwa szwedzkiego. Nie odwiedzajcie bibliotek, nie chodźcie na siłownie, odpuśćcie sobie wizyty w restauracjach czy na prywatkach.”
Löfven apeluje też, by, w miarę możliwości, unikać komunikacji miejskiej. Na jednej z niedawnych konferencji premier powiedział: „Chwila wytchnienia, na którą pozwoliliśmy sobie latem i wczesną jesienią, dobiegła końca. Zbyt wiele osób nie stosowało się do odgórnych porad i rekomendacji.”
Jednocześnie wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22:00.
W Szwecji, kraju o niewiele ponad 10-milionowej populacji, odnotowano 231 237 infekcji koronawirusowych oraz ponad 6581 zgonów, wywołanych przez COVID-19 (stan na 25 listopada wedlug danych z c19.se). Przed lipcem grupą, w której zanotowano największą umieralność, byli mieszkańcy domów opieki dla osób starszych.
Szwedzki Inspektorat ds. Ochrony Zdrowia i Opieki Społecznej (Inspektionen för vård och omsorg, skr. IVO) zauważył we wtorek, że w przypadku domów seniora państwowa opieka medyczna cierpi z powodu „poważnych uchybień i niedociągnięć”.
„Wdrożenie opieki w domach starca nie zostało podjęte zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi służby zdrowia”, powiedziała Sofia Wallstrom, dyrektor IVO.