W czwartek po południu na proreżimowym festynie erytrejskim w Järvafältet w Sztokholmie doszło do aktów przemocy.
Minister sprawiedliwości Gunnar Strömmer potępił te wydarzenia.
Wiele osób zareagowało na gwałtowne wydarzenia, które miały miejsce w czwartek w Järvafältet. Około 1 000 protestujących zaatakowało proreżimowy festyn erytrejski odbywający się w tym miejscu.
Minister sprawiedliwości Gunnar Strömmer był jednym z tych niezadowolonych.
„Nie jest rozsądne, by Szwecja była w ten sposób wciągana w wewnętrzne konflikty innych krajów. Jeśli ktoś ucieka do Szwecji przed przemocą lub przebywa tu tymczasowo, nie powinien wywoływać przemocy. Zasoby policji są potrzebne do czegoś więcej niż tylko trzymania różnych grup z dala od siebie”, napisał w komentarzu.
- Coraz więcej Szwedów czuje się niepewnie w swoich dzielnicach
- Użytkownicy aplikacji 112 będą otrzymywać alerty o utonięciach
- Szwecja przedstawia nową strategię dla przemysłu obronnego
- Zasiłek na dziecko w ogniu krytyki. Rząd nie planuje podwyżki
- Sieć sklepów Life ogłasza upadłość w Szwecji i Finlandii