Rzeczniczka szwedzkiej Partii Zielonych, Märta Stenevi, stwierdziła, że aby kobiety z zagranicznych mniejszości mogły zdobyć władzę w Szwecji, rodowite, białe Szwedki muszą odsunąć się na bok.
Stenevi wypowiedziała się podczas wywiadu podcastowego po tym, jak zapytano ją o różnice między wzorcami głosowania mężczyzn i kobiet w kraju.
Według Stenevi, istnieje „alarmujący trend”, że szwedzcy mężczyźni stają się coraz bardziej konserwatywni i uważają, że Szwecja jest już wystarczająco „równa”, tak jak jest obecnie, informuje Aftonbladet.
Na pytanie, dlaczego tak wiele kobiet głosuje na Zielonych w porównaniu do mężczyzn, Stenevi stwierdziła, że czynnikiem może być władza i stwierdziła przy tym, że ci, którzy mają „przywileje” mogą czuć się zagrożeni nowym podziałem władzy.
Idąc jeszcze dalej, stwierdziła, że nie tylko szwedzcy mężczyźni muszą zrezygnować z władzy, ale także rodowite, urodzone w Szwecji białe kobiety muszą to zrobić: „Jeśli kobiety urodzone za granicą mają zdobyć władzę, białe, urodzone w kraju kobiety będą musiały ustąpić”.
Podobne komentarze pojawiały się w przeszłości ze strony członków szwedzkiej Partii Zielonych, jak np. w 2018 roku, kiedy lokalni członkowie Partii Zielonych w mieście Eslöv zasugerowali, że rodowici Szwedzi, którzy mają problem z wielokulturowością, powinni po prostu wyjechać.
W zeszłym roku w południowym regionie Skanii, partia Zielonych ponownie trafiła na pierwsze strony gazet po tym, jak zasugerowali, że w następstwie anty-masowej migracji polski rząd wprowadził nowych ograniczeń dotyczących aborcji, szwedzcy podatnicy powinni pokrywać rachunki za zabiegi aborcyjne przeprowadzane w Szwecji przez polskie kobiety.