Premier Szwecji chce, by Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości przyjrzał się sprawie obywateli UE, którzy wspierali Państwo Islamskie i organizacje terrorystyczne, a teraz wrócili do swych krajów. Są to osoby podejrzewane o zbrodnie wojenne.
Po czwartkowym posiedzeniu unijnym o słowach Stefana Löfvena informował serwis „Aftonbladet„. Zarówno premier Szwecji, jak i przedstawiciele innych państw UE zastanawiają się, czy wspomniana grupa powinna zostać poddana repatriacji.
Do Europy coraz częściej powracają osoby, które wspomagały terrorystów arabskich w ich działaniach. Ponieważ dopuściły się przestępstwa, będą prawdopodobnie ścigane przez wymiar sprawiedliwości.
„Wspieranie ISIS to zło w najczystszej formie. Osoby, które dopuściły się tak haniebnego czynu, powinny zostać ukarane”, oznajmił Löfven. Europejskich dżihadystów uważa się za zbrodniarzy wojennych. Państwo Islamskie regularnie dokonuje masowych egzekucji oraz gwałtów.
„Ten, kto dopuścił się przestępstw na tle terrorystycznym lub zbrodni wojennych, musi zostać skazany na karę więzienia. Nie ma znaczenia, gdzie zostały one popełnione.”
Po tym, jak w 1994 roku w Rwandzie doszło do ludobójstwa, Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych ustanowiła międzynarodowy trybunał. Ma on na celu umożliwienie procesów w przypadku tych osób, które podejrzane są o zbrodnie wojenne i złamały międzypaństwowe prawo. Polityka ta obowiązywała już po zakończeniu wojen jugosłowiańskich.
Szwecja chce wezwać do podobnych działań w przypadku osób, które walczyły po stronie Syrii i Iraku dla ISIS. Löfven zapowiada jednak, że trybunał przybierze trochę inny charakter, chociażby z racji syryjskiego reżimu. Minister sprawiedliwości Morgan Johansson popiera plany premiera.
Według danych szwedzkiej agencji wywiadowczej Säpo, liczba bojowników ISIS, którzy pochodzą ze Szwecji, szacowana jest na około trzysta. Począwszy od roku 2012 blisko sto pięćdziesiąt z tych osób powróciło do swojego kraju, a dziewiętnaście z nich zamieszkuje w Sztokholmie.
Stu szwedzkich dżihadystów wciąż pozostaje w Syrii lub Iraku; pięćdziesiąt osób zginęło. Dane te uwzględniają lata 2012-2017.
Około 800 zagranicznych bojowników ISIS jest obecnie przetrzymywanych w centrum Syryjskich Sił Demokratycznych (którymi dowodzą Kurdowie). Wciąż debatuje się na temat, czy Szwedzi, którzy współpracowali z Państwem Islamskim, powinni być poszukiwani przez organy ścigania.
„Obecnie nie mamy jeszcze obowiązujących przepisów w tej kwestii, więc ciężko tych ludzi ścigać i stawiać przed sądem”, mówi Magnus Ranstorp – ekspert ds. walki z terroryzmem.
Szwedzkie ustawy antyterrorystyczne mają zostać zacieśnione – w ten sposób jakakolwiek pomoc, niesiona organizacji jak ISIS, byłaby całkowicie niezgodna z prawem. Wiele wskazuje, że nowy przepis wejdzie w życie w okolicach sierpnia i nie będzie objęty zasadą retroaktywności.