Po dwóch latach obowiązywania szwedzkich przepisów dotyczących małżeństw dzieci odbyły się tylko dwa postępowania. Prokuratorzy twierdzą, że mają ogromne trudności z udowodnieniem swoich spraw.
Od lipca 2020 roku Szwecja zaostrzyła prawo dotyczące małżeństw dzieci, co pozwala na ściganie rodziców, którzy pozwalają swoim dzieciom na zawarcie takiego związku, nawet jeśli rzekomo nie było przymusu ze strony dziecka. Jednak w ciągu dwóch lat od tego czasu tylko w dwóch przypadkach wniesiono oskarżenie, mimo że tylko w zeszłym roku szwedzkie władze zgłosiły 87 takich przypadków – wynika ze statystyk Szwedzkiej Krajowej Rady Zapobiegania Przestępczości, podaje telewizja SVT.
Brak postępowań sądowych wynika z trudności, jakie napotykają prokuratorzy w udowodnieniu spraw, zwłaszcza że rodzice, a często także same dzieci, odmawiają rozmowy ze śledczymi.
Innym problemem w ściganiu małżeństw dzieci jest fakt, że wiele z nich ma miejsce za granicą, a nie w samej Szwecji. W zeszłym roku Sabina Landstedt, koordynatorka ds. wsparcia w organizacji zajmującej się kulturą honoru GAPF (Never Forget Pela and Fadime), wyjaśniła, że ze Szwecji wylatują dzieci w wieku 15 lat i są zmuszane do małżeństwa za granicą. “Dziewczyny, które się z nami skontaktowały, mają od 15 do 22 lat. Zostały uprowadzone, ponieważ nie przestrzegają norm rodzinnych dotyczących zachowania, a w swoich krajach są poddawane małżeństwom dziecięcym lub przymusowym” – powiedziała Landstedt.
Na początku tego miesiąca prokurator Carolin Roos z Örebro postawiła zarzuty dotyczące małżeństwa dzieci dwóm rodzicom – to dopiero drugie takie oskarżenie od lipca 2020 roku. Według Roos dowody w tej sprawie pozwoliły na wniesienie oskarżenia: “Myślę, że istnieją obiektywne dowody, które potwierdzają fakt, że te dzieci weszły w związek podobny do małżeństwa”. Proces obu rodziców rozpocznie się 17 października.
