Po raz pierwszy od osiemnastu lat mieszkaniec Szwecji został postawiony przed sądem za rzekome szpiegostwo. 47-letni mężczyzna, którego tożsamość nie została wyjawiona w mediach, został oskarżony o „sprzedawanie” Rosjanom poufnych informacji o swoim pracodawcy.
Proces sądowy rozpoczął się w czwartek, ale mężczyznę aresztowano już wiele miesięcy temu. Zatrzymano go podczas wizyty w sztokholmskiej restauracji, gdzie spotkał się z rosyjskim dyplomatą pracującym dla ambasady rosyjskiej.
Przed aresztowaniem mężczyzna otrzymał od dyplomaty gotówkę o łącznej wartości około 13 000 złotych. Dyplomata został zwolniony bez zarzutów, ponieważ miał immunitet.
Mężczyzna pracował jako konsultant w kilku szwedzkich przedsiębiorstwach: między innymi w Scanii oraz Volvo Cars w Göteborgu. Został oskarżony o sprzedaż poufnych informacji na temat swoich pracodawców. Informacjami była zainteresowana strona rosyjska.
Prokurator Mats Ljungqvist powiedział:
„Kiedy oskarżony pracował jako konsultant w wymienionych firmach, miał uzyskać materiały, które potem przekazywano obcemu mocarstwu – w tym przypadku Rosji.”
Mężczyzna kopiował pliki z komputera służbowego na pendrive’a, by przekazać je Rosjanom. Skutecznie omijał wewnętrzne systemy informatyczne. Niektóre materiały fotografował telefonem.
Po aresztowaniu domniemanego szpiega Szwecja odmówiła wiz dwóm Rosjanom wysłanym przez Moskwę. Oskarżony nie przyznaje się do winy i liczy, że proces zostanie zakończony 1 września tego roku. Jeżeli zostanie uznany za winnego, może trafić do więzienia na maksymalnie sześć lat.