W masakrze w szkole w Örebro zginęło 11 osób, ale ofiar mogło być znacznie więcej. Domniemany sprawca, Rickard Andersson, posiadał trzy legalne sztuki broni myśliwskiej i co najmniej dziesięć magazynków. To sugeruje, że używał broni półautomatycznej, której zakazu domaga się wiele osób.
Broń półautomatyczna, kontrowersyjny rodzaj broni, który policja od dawna próbuje ograniczyć, a kilka władz chce zakazać – właśnie ze względu na ryzyko strzelanin w szkołach i innych aktów szaleństwa. Już w zeszłym roku rządowe dochodzenie w sprawie broni specjalnej zaproponowało całkowity zakaz używania broni półautomatycznej do polowań.
Szwedzkie Stowarzyszenie Myśliwych sprzeciwiło się temu w swojej odpowiedzi na konsultacje i argumentowało, że obecne przepisy są wystarczające. Jednak Stowarzyszenie Myśliwych w Skanii nie zgodziło się ze swoją centralną organizacją i przedstawiło własną odpowiedź na konsultacje, stwierdzając, że broń półautomatyczna do polowań powinna zostać zakazana.
- „Ideą polowania jest oddanie strzału, który zabija. Jeśli zdarzy ci się oddać gorszy strzał, być może będziesz musiał oddać kolejny. Ale nie ma polowania, w którym oddaje się 30 strzałów” – powiedział w wywiadzie dla gazety Sydsvenskan Lars Persson, przewodniczący Stowarzyszenia Myśliwych Skanii.
Wracając do tragedii w Örebro, broń półautomatyczna oznacza, że strzelec wkłada magazynek z kilkoma nabojami, a następnie musi tylko raz po raz pociągać za spust, aby oddać strzał. W tradycyjnym karabinie myśliwskim strzelec musi wykonać kilka manewrów, aby włożyć nowy nabój i wystrzelić.
Legalna broń w Szwecji
Na początku 2024 r. było nieco ponad 660 000 zarejestrowanych posiadaczy broni, którzy łącznie posiadali nieco ponad 2 miliony sztuk broni palnej, przedmiotów utożsamianych z bronią palną i części broni palnej, które wymagają licencji. Spośród nich nieco ponad 1,6 miliona służy do polowań. Drugą co do wielkości kategorią jest broń do strzelania do celu (około 176 000 sztuk broni). Źródło: Policja.