11 maja: potwierdzono, że na koronawirusa zmarło w Szwecji 3256 osób – o 31 więcej niż w dniu poprzednim. Całkowita liczba zakażonych wzrosła do 26 760, a na oddziały intensywnej terapii od początku epidemii trafiło łącznie 1738 pacjentów z COVID-19.
W szpitalach szwedzkich leczonych jest obecnie 1621 pacjentów z potwierdzoną infekcją, a na OIOM-ach przebywa 466 osób w ciężkim stanie. Jak wynika z danych przekazanych przez Statistics Sweden, szczyt ogólnej liczby zgonów przypadł w kraju na pierwszą połowę kwietnia. Od tego momentu ofiar śmiertelnych konsekwentnie notowanych jest mniej. Organizacja ds. statystyki państwowej podaje, że śmiertelność w ciągu ostatnich tygodni jest wielokrotnie wyższa niż w okresie analogicznym (kwiecień/maj) w latach poprzednich, 2015–2019.
W okresie szczytowym, od 6 do 12 kwietnia, w Szwecji zmarły 2554 osoby. Statystyki preliminarne mówiły, że był to najtragiczniejszy tydzień od dwóch dekad. Od tego momentu liczba zgonów zaczęła maleć, choć wciąż Szwedów umiera więcej niż w kwietniu i maju w poprzednich latach dwudziestego pierwszego wieku.
3 maja w Sztokholmie i Östergötland śmiertelność wśród mieszkańców była o ponad połowę wyższa niż w kwietniu i maju 2015–2019 r.
Sieć odzieżowa H&M musiała zwolnić ponad tysiąc pracowników: powodem była nie tylko epidemia, ale też reorganizacja firmy. „Podjęcie tej decyzji było bardzo bolesne. Zapewnimy tym osobom wsparcie w poszukiwaniach pracy i kontynuowaniu kariery poza H&M-em” – czytamy w oficjalnym komunikacie prasowym.
Na całym świecie pandemia wymusiła zamknięcie ponad 3000 sklepów popularnej sieciówki. Firma musiała wysłać do domu dziesiątki tysięcy pracowników.
Choć dane z ostatniej konferencji poświęconej koronawirusowi mówią o 26 670 potwierdzonych przypadkach infekcji, liczba chorych może być większa. Po weekendzie statystyki związane z epidemią są zazwyczaj niepełne. Ponadto testowani są wciąż przede wszystkim pracownicy sektora medycznego.
Konferencja dotycząca COVID-19 odbywa się codziennie o godzinie 14:00 w Sztokholmie.