Już do 146 wzrosła liczba osób, które zmarły w wyniku infekcji koronawirusem. Potwierdzono, że osób zarażonych jest już w Szwecji 4028.
Wszyscy mieszkańcy w Szwecji powinni zostać w domach i jeśli jest taka możliwość, powinni pracować zdalnie. Odradzane są podróże oraz wizyty w szpitalu, jeżeli nie są konieczne. Służby zdrowia przypominają o częstym myciu rąk (minimum przez trzydzieści sekund) oraz używaniu środków do dezynfekcji. W obiektach gastronomicznych działa jedynie „obsługa stołowa”, a przemieszczanie się po lokalu, w tym siedzenie przy barze, jest zabronione.
Najbardziej narażona na infekcję wirusem COVID-19 jest grupa wiekowa 70+. Seniorom odradza się wszelkie kontakty społeczne, nawet codzienne zakupy. Spacery nie są zakazane, ale należy zachować bezpieczną odległość od napotkanych ludzi.
Na ostatniej konferencji poinformowano, że liczba osób zarażonych koronawirusem wynosi obecnie 4028, a 146 osób zmarło. Jeszcze w niedzielę podano, że ofiar jest 110.
Agencja Zdrowia Publicznego przekazuje, że od początku epidemii na oddziały intensywnej terapii trafiło łącznie 306 pacjentów. Ta liczba obejmuje wszystkie przypadki (i osoby chore, i te, które wyzdrowiały, a także ofiary śmiertelne).
Wśród ofiar śmiertelnych dominuje grupa wiekowa 80+. Dziewięćdziesiąt siedem osób, które zmarły, miało ponad 80 lat. Osiem osób było w wieku 50-59 lat, sześć w wieku 60-69 lat, a trzydzieści cztery miały od 70 do 79 lat. Tylko jedna ofiara miała około 30 lat.
Państwowy epidemiolog Anders Tegnell podkreśla, że strategią służb zdrowia jest w tej chwili powstrzymanie dalszej infekcji, zatrzymanie wirusa. Należy zwłaszcza chronić tych osób, które znajdują się w grupach zwiększonego ryzyka (seniorzy, chorzy). Premier Szwecji prosił obywateli, by nie podróżowali do bliskich w trakcie świąt wielkanocnych.
Tej opinii wtóruje król Szwecji, Karol XVI Gustaw, podkreślając, że należy stosować się do zaleceń władz. Król i jego żona Sylwia, mają ponad siedemdziesiąt lat i stosują się do zasad społecznej izolacji. Choć nadal pełnią obowiązki typowe dla monarchów, przebywają w kwarantannie. Z wnukami kontaktują się tylko podczas wideorozmów.
„Nie słuchajcie mnie, tylko władz i służb zdrowia. Szum medialny jest coraz głośniejszy, a w internecie można znaleźć wiele informacji. Najlepsze decyzje podejmują ci, którzy potrafią korzystać z dostępnej wiedzy”, powiedział król w rozmowie z jednym ze szwedzkich dzienników.
Osobom starszym zalecił król Karol, by trzymały dystans od innych ludzi, szukając zajęć w domu. Sam przyznał, że w czasie epidemii dużo więcej czyta i zajmuje się majsterkowaniem.
Prośba o pozostanie w domu kierowana jest szczególnie do mieszkańców Sztokholmu, skąd pochodzi najwięcej zakażonych. „Pracownicy służby zdrowia w Sztokholmie zrobią wszystko, aby dalej ratować życia. Spędźmy Wielkanoc w domach – będą kolejne święta, które spędzimy na wyjazdach”, apelował regionalny komisarz finansowy.
Dyrektor służby zdrowia w Sztokholmie, Björn Eriksson, dodaje, że aglomeracja szykuje się na zwiększoną liczbę zachorowań i „silniejszy nacisk” na stołecznych lekarzy. Pacjentów trafiających na intensywną terapię ma być wkrótce dwa razy więcej.
W Chinach i Singapurze rozprzestrzenianie się wirusa monitorowane jest za pomocą telefonów komórkowych (m.in. dzięki śledzeniu ruchu osób na kwarantannie). Podobną metodę wprowadzono potem w Stanach Zjednoczonych i kilku państwach europejskich. Anders Ygeman, minister cyfryzacji, popiera taką inicjatywę, dodając, że geodane to „ważne narzędzie” służące walce z wirusem.
Agencja ds. Zagrożeń Obywatelskich ma opracować specjalną stronę internetową, na której Szwedzi będą opisywać swoje objawy chorobowe. Pomoże to zebrać więcej informacji na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa w całym kraju.
Jak dotąd prawie połowa osób zarażonych COVID-19, jak i tych, które zmarły, pochodzi ze Sztokholmu. Tysiące wolontariuszy zaoferowało swoją pomoc w stolicy. Wśród 6500 osób są też lekarze, pielęgniarki i studenci medycyny. Rekrutacja jest tymczasowo wstrzymana, ale służby zdrowia podejrzewają, że wkrótce będą potrzebowały więcej rąk do pomocy.
„Dagens Nyheter” donosi, że najmłodsza ofiara koronawirusa ma 26 lat. Dziewczyna nie cierpiała na żadne choroby współistniejące, ale wiadomo, że istniał „inny czynnik ryzyka”, który w połączeniu z COVID-19 doprowadził do śmierci. Ponieważ informacji na temat zgonu 26-latki nie potwierdził na razie żaden szpital, oficjalnie zanotowaną najmłodszą ofiarą jest 30-letni mężczyzna z Jönköping.
Dlaczego podejście Szwecji do koronawirusa jest odmienne niż w innych krajach