Sundhedsstyrelsen, duński Państwowy Urząd Zdrowia ostrzega, że punkt kulminacyjny epidemii związanej z koronawirusem dopiero nadejdzie.
W ciągu najbliższych sześciu tygodni aż 600 tys. osób może zostać zarażonych wirusem COVID-19. Tymczasem Dania to kraj niewielki o liczbie ludności wynoszącej 5,603 miliona.
Najlepsi duńscy lekarze i epidemiolodzy są zdania, że w ciągu następnych tygodni liczba osób zainfekowanych znacząco wzrośnie. Choć obecnie zarażonych jest stosunkowo niewiele to w kraju i tak szaleje panika. Ma być gorzej: specjaliści ostrzegają, że mamy do czynienia z „ciszą przed burzą”.
Testy na obecność koronawirusa pozytywnie przeszło dotąd mniej niż tysiąc Duńczyków. Pod koniec kwietnia ta liczba może zostać pomnożona razy sześćset.
„W połowie lub pod koniec kwietnia doświadczymy najszybszego wzrostu zachorowalności – wirus będzie rozprzestrzeniał się z maksymalną prędkością”, przewiduje Jens Lundgren, profesor ds. infekcji w Rigshospitalet. „Większość ludzi zachoruje w tym samym momencie, większość będzie wymagała hospitalizacji”.
Else Smith, specjalistka medycyny lokalnej i była dyrektor Urzędu Zdrowia, spodziewa się, że liczba zarażonych zacznie spadać dopiero po 1 maja.
„Pandemia trwa dopiero od paru tygodni. Za półtora miesiąca nastąpi jej szczyt”, tłumaczy Smith. „Od dwustu do trzystu tysięcy osób zachoruje z powodu koronawirusa na pewno, jednak zdecydowana większość chorych nie będzie wymagała hospitalizacji”.
Opinia Smith tylko częściowo pokrywa się więc z przewidywaniami Sundhedsstyrelsen, wedle których przy pierwszej fali epidemii osób zarażonych będzie 600 tysięcy.
„To olbrzymia liczba. Większość osób nie zachoruje poważnie i będzie mogło leczyć się w domu, na własną rękę. Inni będą wymagali leczenia szpitalnego. Obecnie możemy sobie radzić z koronawirusem bardzo skutecznie, ale w momencie punktu kulminacyjnego będzie nam wszystkim ciężej. Wielu ludzi zostanie zarażonych w tej samej chwili”, powiedział Lundgren w rozmowie z Duńskim Radiem.
Dania była pierwszym krajem skandynawskim, który wprowadził drastyczne środki w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa. Zamknięto szkoły i uniwersytety, a także granice państwa. Wielu pracowników sektora publicznego wysłano na płatny urlop. Odwołane zostały wszelkie wydarzenia z udziałem więcej niż 100 osób. Kopenhaga wprowadziła pakiet środków pomocowych w wysokości 2630 milionów koron, aby złagodzić skutki epidemii.
Zainfekowanych koronawirusem obecnie jest 977 mieszkańców Danii (stan na 17 marca godz. 17:30) , choć przewiduje się, że chorych jest więcej – po prostu nie wszyscy poznali u siebie symptomy choroby.
WHO informuje, że na całym świecie u 190 tys. osób wykryto wirusa COVID-19. Śmierć poniosło 7500 ludzi, prawie 81 000 pacjentów wyzdrowiało.