Obfite opady deszczu zalały w poniedziałek duże obszary Jutlandii, szczególnie duże opady wystąpiły w mieście Holstebro.
Weekendowe opady spowodowały, że strumień Storå zatopił miasto Holstebro pomimo tego, że mieszkańcy próbowali układać zapory z worków z piaskiem.
Poziom wody w strumyku płynącym środkiem miasta, pomimo wylania się wody w niedzielę, w poniedziałek dalej rósł. Według telewizji TV2, 63 miliardy litrów wody spadły w przeciągu 48 godzin.
W niedzielę około południa poziom wody w strumyku wynosił około 2,3 metra ponad zwykły wynik. To najwyższy zanotowany stan od pięciu lat.
„Nie pamiętam nic podobnego, a mieszkam tutaj od 23 lat,” powiedziała telewizji TV2 Lise Norre, jedna z mieszkanek miasta.
Władze gmina rozdały w niedzielę mieszkańcom Holstebro 600 worków na piasek w celu próby zastopowania napływającej do domów wody.
Wiele dróg w mieście i okolicach zostało zamkniętych w weekend i od poniedziałku jest na nich powoli przywracany ruch.
W niedzielę miasta otaczające cieśninę Limfjord także miały zalane ulice.
„To całkowite szaleństwo. Nie mamy dokładnych danych jak wiele ulic zostało zalanych, ale jest ich dużo. Na przykład droga Idomvej na wschód od Holstebro, została praktycznie zmyta,” powiedział rzecznik policji zachodniej Jutlandii, Henrik Nielsen.
W niedzielny wieczór nie było żadnych doniesień o osobach rannych, ale zalanych zostało wiele piwnic i uszkodzonych dużo dachów.
Oprócz Holstebro najbardziej ucierpiały takie miasta jak Ringkøbing, Struer, Skive, Viborg oraz Silkeborg. Wszystkie one zostały dotknięte również zeszłotygodniową burzą Gorm.
W weekend nastąpiły powodzie także w wielu miejscach w Szwecji i Norwegii.
Największa od 200 lat powódź w południowej Norwegii