Tak zwane „wyzwanie” rozpowszechniane jest w mediach społecznościowych w szwedzkim mieście Örebro. Wyzwanie zachęca dzieci do rozpalania pożarów w swoich szkołach i do tej pory odnotowano już kilka pożarów.
Policja i lokalni urzędnicy wyrazili zaniepokojenie, że wyzwania związane z mediami społecznościowymi mogą doprowadzić do poważnych pożarów w szkołach, policjant Therese Beme stwierdziła: „problem może stać się na tyle poważny, że ktoś faktycznie zginie w pożarze szkoły”.
Według Beme policja skontaktowała się z rodzicami, informuje telewizja SVT.
Per-Ove Staberyd, który jest kierownikiem straży pożarnej w Nerikes, powiedział, że do tej pory w tym roku do szkół w Örebro było 13 wezwań alarmowych i zauważył, że wyzwanie w mediach społecznościowych może tylko pogorszyć tą sytuację.
„Szkoły mogą być zmuszone do podjęcia dodatkowych środków” – powiedział Stabeyrd.
Według wcześniejszego raportu telewizji SVT, który został opublikowany na początku tego roku w lipcu, w mieście Lund w tym roku miało miejsce co najmniej kilkanaście pożarów szkół.
Policjant Ewa-Gun Westford skomentowała pożary w Lund w tamtym czasie, mówiąc: „Spłonęły nie tylko szkoły. Ale w ostatnich miesiącach mieliśmy 25 pożarów w gminie. Ale oczywiście szkoda, że ma to wpływ na szkolnictwo i dzieci, rodziców i personel ”.
W niektórych szwedzkich szkołach w ostatnich latach wzrosła również przemoc, a niezależny dziennikarz Joakim Lamotte stwierdził w zeszłym roku, że wielu nauczycieli po prostu „poddało się” przemocy.
„Widziałem wiele szkół w kryzysie w latach, kiedy chodziłem po okolicy i wykładałem. Często spotykałem nauczycieli, którzy się poddawali, podczas gdy uczniowie robili dokładnie to, czego chcieli ”- powiedział Lamotte.
„Groźby, pobicia i dźgnięcia zdarzają się obecnie codziennie w szwedzkich szkołach i to dramatycznie wzrasta. Jednocześnie nauczyciele mają mniejszą władzę, a politycy są całkowicie sparaliżowani ”- powiedział.