Szwedzkie miasteczko – w przeszłości stolica Wikingów – podsyciło dyskusję na temat praw kobiet i tradycji. Wszystko za sprawą znajdującego się w okolicy sklepu, który postanowił wstrzymać sprzedaż strojów kąpielowych dla muzułmanek.
Sigtuna leży w północnym regionie sztokholmskim. W jednym z miejscowych sklepów podjęto kontrowersyjną decyzję: zakazano dalszej sprzedaży burkini – a więc stroju kąpielowego przeznaczonego dla kobiet.
Jest to kostium jednoczęściowy, odsłaniający jedynie twarz, dłonie i stopy. Według osób odpowiedzialnych za ten zakaz, muzułmańska odzież “kłóci się ze szwedzkimi wartościami” i “ogranicza integrację społeczną”. – informuje serwis Samhällsnytt .
Jakiś czas temu na językach całej Szwecji był basen pływacki Midgårdsbadet. Na jego terenie sprzedawane były kostiumy burkini – rzekomo, aby spełnić wymagania muzułmańskich klientek.
Debata, którą wówczas wywołano, obfitowała w różne opinie. Niektórzy chwalili decyzję dyrektorów placówki; inni byli zdania, że burkini stanowi wyraz “opresyjnego i fundamentalistycznego światopoglądu”.
“Gmina Sigtuna nie chce podtrzymywać wartości muzułmańskich, dlatego też burkini nie będą dostępne ani w sprzedaży, ani do wynajęcia w kąpieliskach miejskich“, powiedział Lars Björling – dyrektor Wydziału Kultury i Rekreacji w Radzie Miejskiej.
Choć dalsza sprzedaż została zablokowana, kąpiel w tradycyjnym stroju muzułmańskim nadal jest dozwolona i może z niej korzystać każda posiadaczka takiego kostiumu.
Wycofaniu burkini ze sklepów sprzeciwiali się Socjaldemokraci i politycy lewicowi.
Z zakazem nie zgadza się też sklep Aquarapid Scandinavia, funkcjonujący przy Midgårdsbadet. Jego właściciel chce, by każdy mógł korzystać z kąpielisk, w odpowiednich dla siebie warunkach i we właściwym stroju. Profil sklepu na Instagramie przykuwa uwagę za sprawą mocno upolitycznionych postów.
W listopadzie 2018 roku fala krytyki spłynęła na producenta odzieży sportowej Stadium. Dyrektor spółki wierzy, że kobietom przysługuje pełne prawo do zakrywania swojego ciała, gdy odczuwają taką potrzebę. Gdy na rynek wprowadzono kolekcję burkini o nazwie „Modesty Suit” (dosł.: strój skromności), nie obyło się bez dezaprobujących głosów. Wielu Szwedów sądziło, że Stadium “promuje kulturę muzułmańską”.
W tym samym miesiącu ukazał się felieton pt. “Odważ się powiedzieć ‘nie’ burkini”, napisany przez Carolin Ekman (feministkę, aktywistkę społeczną). Spotkał się on z pozytywnymi recenzjami, a pod koniec roku zyskał miano najczęściej czytanego artykułu w serwisie “Dagens Samhälle“.
“Czyje poglądy są szanowane – kobiet czy może jednak kogoś innego? Niektórzy są zdania, że wycofanie burkini ze sklepów ma znamiona wykluczenia społecznego. Ja uważam, że wszystkie kobiety powinny być częścią naszej demokratycznej Szwecji.
Zerwijmy z takimi pojęciami, jak ‘kultura honoru’; przyglądajmy się kobiecemu ciału z liberalnego punktu widzenia. Nie pozwólmy mężczyznom przejmować kontroli nad kobietami” – pisano w felietonie.
Sigtuna położona jest na północ od Sztokholmu. Założona została ok. 980 roku i w przeszłości stanowiła stolicę Wikingów. Obecnie ponad 40 procent mieszkańców gminy to imigranci.