Specjaliści ocenili już, że ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa w Szwecji jest niskie. Mimo to podejmowane są wszelkie konieczne środki ostrożności – władze dbają, by zagrożenie epidemią pozostało jedynie w sferze obaw.
Pod koniec stycznia Szwedzkie Siły Zbrojne kursowały po kraju wyposażone w przenośne laboratorium. Kursy z obiektem diagnostycznym na kółkach były formą testu miały sprawdzić czy podobne rozwiązanie sprawdzi się w praktyce.
Ekipa Försvarsmakten przewiozła mobilne laboratorium z miasta Umeå na północy Szwecji do szpitala uniwersyteckiego w Uppsali. Celem były prace badawcze umożliwiające szybką identyfikację koronawirusa w Szwecji.
„Słysząc, że wirus COVID-19 przybiera na sile postanowiliśmy przetestować własne możliwości w zakresie prac laboratoryjnych. Nasi specjaliści będą gotowi na współpracę z Narodowym Centrum Obrony przed Bronią Masowego Rażenia”, informuje lekarz uniwersytecki Philip Bacchus.
„Zazwyczaj podobne ćwiczenia są organizowane dużo bardziej starannie, ale tym razem wszystko odbyło się w ekspresowym tempie. Był to swego rodzaju test warunków skrajnych.”
Pracownicy Centrum Obrony przez Bronią Masowego Rażenia (skr. CBRN) posiadają wiedzę wojskową i cywilną, która pozwala im radzić sobie z zagrożeniami o charakterze chemicznym, biologicznym, radioaktywnym i jądrowym. Testy na wypadek wybuchu epidemii nie znajdują się wprawdzie w programie szkoleniowym Centrum, ale przebieg ćwiczeń uznano za udany.
Bacchus powiedział, że nie ma pewności czy epidemia faktycznie stanowi realne zagrożenie. Wierzy jednak, że Szwedzkie Siły Zbrojne byłyby w stanie opanować sytuację w przypadku masowych zachorowań.
„Po naszych testach sektor opieki zdrowotnej będzie mógł wykazać się dużo lepszą gotowością do walki z ewentualną epidemią”, powiedział Erik Salaneck, lekarz specjalizujący się w chorobach zakaźnych, pracujący w szpitalu uniwersyteckim.