Kontrowersyjne propozycje rządu Szwecji! Odrzuceni azylanci będą aresztowani na dłużej – nawet do półtora roku! Rząd rozważa również wprowadzenie elektronicznego monitoringu za pomocą bransoletek na kostkę i zakaz opuszczania gminy.
Rządowi śledczy proponują zaostrzenie prawa wobec cudzoziemców, którzy otrzymali nakaz deportacji, ale uchylają się od dobrowolnego powrotu i istnieje ryzyko ich ucieczki.
Obecnie maksymalny czas aresztu dla takich osób wynosi 12 miesięcy. Jednak rządowy śledczy, Johan Lundmark, wnioskuje o wydłużenie tego limitu do 18 miesięcy – maksymalnego okresu dozwolonego przez prawo UE. „To jest dokładnie to, o co wnioskowaliśmy” – komentuje minister ds. migracji, Johan Forssell.
Wydłużenie okresu aresztowania miałoby być uzasadnione np. koniecznością uzyskania paszportu lub akceptacji danej osoby przez kraj przyjmujący. Jednak śledczy przyznaje, że będzie to dotyczyć stosunkowo niewielkiej liczby przypadków.
Elektroniczne bransoletki i ograniczenie wolności poruszania się
Śledczy idzie dalej i proponuje rozszerzenie możliwości zatrzymania cudzoziemców. Szacuje się, że dzięki nowym przepisom liczba decyzji o zatrzymaniu wzrośnie o około 10% – czyli o około 600 decyzji rocznie.
Kolejna kontrowersyjna propozycja dotyczy wprowadzenia bardziej rygorystycznego nadzoru nad osobami, które nie zostały zatrzymane. Osoby oczekujące na deportację miałyby być zobowiązane do pozostania na wyznaczonym obszarze (np. gmina) i monitorowane za pomocą elektronicznych bransoletek na kostkę.
Monitoring mógłby obejmować również dzieci, choć w raporcie wskazuje się, że dotyczyłoby to głównie starszej młodzieży (15-17 lat) deportowanej za przestępstwa lub z powodu zagrożenia bezpieczeństwa. Obecnie nadzór jest stosowany w Szwecji w bardzo ograniczonym zakresie – zaledwie 350 decyzji rocznie.
Czy deportacje staną się skuteczniejsze?
Nie jest jasne, czy zaostrzenie prawa przełoży się na zwiększenie liczby deportacji. Warunkiem zatrzymania jest istnienie realnej perspektywy deportacji. Tymczasem straż graniczna wskazuje na poważne trudności w deportacjach do krajów takich jak Afganistan, Irak i Somalia, szczególnie gdy osoby deportowane odmawiają współpracy.
Minister ds. imigracji Johan Forssell twierdzi, że głównym problemem jest zbyt mała liczba dobrowolnych powrotów odrzuconych azylantów. Jego zdaniem obecnie brak jest realnych konsekwencji braku powrotu do kraju pochodzenia.
Minister Forssell jest przekonany, że propozycje śledczych, wraz z innymi planowanymi zmianami prawa, przyniosą oczekiwany efekt. „Teraz jasno komunikujemy, że konsekwencje będą znacznie bardziej odczuwalne” – podkreśla minister.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 lipca 2026 roku.