Pracownicy obsługujący największe w Szwecji lotnisko są pośrednio lub bezpośrednio powiązani z niesławnymi siatkami przestępczymi. Takie informacje wynikają z raportu policyjnego, który wyciekł do internetu.
Raport jest poufny i został wysłany do urzędników celnych we wrześniu. Teraz trafił jednak do sieci. Z zebranych danych wynika, że niektórzy pracownicy portu lotniczego Sztokholm-Arlanda mają powiązania z ugrupowaniem przestępczym.
Osoby te pracują przy kontroli bezpieczeństwa, obsłudze bagażu – a więc najbardziej strategicznych punktach lotniska – ale też np. przy drodze startowej.
Sprawę nagłośnił tabloid „Kvällsposten„. Powiązanie z portem lotniczym ma m.in. organizacja przestępcza Hells Angels. Według szwedzkich dziennikarzy członkowie gangu mogą wykorzystywać swoje koneksje, by przemycać broń i narkotyki za granicę.
Pracownicy Arlandy są też związani z zradykalizowanymi kryminalistami.
Przynajmniej dziesięć osób prowadzących kontrole bezpieczeństwa połączono z grupami przestępczymi lub kryminalistami indywidualnymi. Niektóre same znajdują się w policyjnej bazie danych, bo w przeszłości łamały prawo.
Raport uwzględnił listę wykroczeń, popełnionych przez obsługę lotniska. Pewnemu przemytnikowi udało się przedostać dużą sumę pieniędzy za granicę, bo jego walizka była prześwietlana przez wspólnika. Bagażowy sam był zaś niegdysiejszym skazańcem: w przeszłości szmuglował substancje odurzające.
W raporcie krytykowano też proces sprawdzania paszportów oraz system nadzoru kamerowego – są one ponoć „nieudolne”. Pisano również o potencjalnym zagrożeniu terrorystycznym:
„Brak stałych kursów czy zajęć dokształcających dla pracowników jest alarmujący. Wskaźniki ryzyka terrorystycznego mogą powędrować w górę; pojawia się też zagrożenie handlu ludźmi.”
Na początku tego roku okazało się, że w policyjnej sferze lotniska pracowały osoby nielegalnie przebywające w Szwecji. Zajmowały się sprzątaniem.
Rocznie z portu lotniczego Sztokholm-Arlanda korzysta około 25 mln ludzi.
Prowadzisz firmę w Szwecji?