39 lat temu archeolodzy odkryli pochówek Wikingów w maleńkiej wiosce Gerdrup, położonej na północ od duńskiego miasta Roskilde. W grobie znajdowały się szczątki mężczyzny i kobiety i przez prawie cztery dekady badacze próbowali dowiedzieć się kim są i dlaczego zostali razem pochowani.
Duńscy archeolodzy odkryli nowy element układanki z grobem Wikingów , donosi The Copenhagen Post. Naukowcy przez wiele lat twierdzili, że mężczyzna odkryty w Gerdrup był niewolnikiem złożonym w ofierze, który miał służyć swojej właścicielce w zaświatach. Jednak niedawno test DNA ujawnił, że oboje byli w rzeczywistości matką i synem.
„To niesamowicie ekscytujący i zaskakujący wynik, jaki tutaj mamy. Musimy teraz dokładnie przemyśleć, co to oznacza”, powiedział lokalnemu programowi telewizyjnemu Ole Kastholm, archeolog i starszy kustosz w Muzeum Roskilde.
Naukowcy twierdzą, że mężczyzna prawdopodobnie został powieszony. Przed złożeniem do pochówku gdyż jego ciało było związane.
Chociaż odkrycie tego badania było satysfakcjonujące dla naukowców po wielu latach poszukiwań, teraz twierdzą, że stanowi ono jeszcze większą tajemnicę – dlaczego obaj zostali pochowani razem.
„Musimy sprawdzić, czy inne groby i inne materiały źródłowe z epoki wikingów mogą ujawnić pewne wzorce, które mogą nam pomóc w rozwiązaniu tej sprawy”, powiedział Ole Kastholm.
Niektórzy badacze sugerują, że klucz do rozwiązania tajemnicy może kryć się w starej islandzkiej sadze, która opowiada historię czarodziejki Katli i jej syna Odda. Oboje zostali straceni – Katla została ukamienowana, a jej syn powieszony.
Archeolodzy planują przeprowadzić dalsze badania, które mogą pomóc im w rozwiązaniu tej tajemnicy.