Inspektorat sanitarny weźmie pod lupę nowo otwarte kluby nocne w Sztokholmie. Powód? Wysyp zdjęć publikowanych w mediach społecznościowych, na których widać, że młodzi ludzie nie przestrzegają zasad dystansu społecznego, tańcząc bardzo blisko siebie.
W ubiegłym tygodniu rząd postanowił jak na razie wstrzymać swoje plany zezwolenia na publiczne zgromadzenia. W efekcie imprezy masowe, sportowe, czy wizyty w teatrze wciąż są niedozwolone.
Widok rozbawionych młodych ludzi, którzy bawią się w najlepsze, pomimo panującej pandemii, zirytował sportowców i przedstawicieli środowisk kultury.
Kristine Fornander odpowiada za inspekcje koronawirusowe w restauracjach, barach i pubach oraz klubach nocnych na terenie stolicy. „Musimy wyjść na miasto, przyjrzeć się tym lokalom i ocenić sytuację. Musimy ocenić, jakie środki ostrożności podjęli właściciele lokali w celu przestrzegania przepisów. Na zdjęciach widać, że bary są tłoczne”, powiedziała Fornander w rozmowie z SVT.
Pomimo iż Sztokholm to obecnie region z największą liczbą infekcji koronawirusowych, tutejsi mieszkańcy chętnie odwiedzają kluby i restauracje.
Liczba wszystkich zakażeń wirusem COVID-19 przekroczyła w całej Szwecji 103 tysiące. Jak dotąd śmierć z powodu koronawirusa poniosło 5918 ludzi.