Szef policji w Göteborgu nazwany rasistą za komentarz o przestępcach

Erik Nord, dowodzący policją na obszarze wielkiego Göteborga, został uznany za rasistę po tym, jak w mediach społecznościowych napisał, że „przestępcy z zagranicy nie powinni mieć miejsca w Szwecji”.

W piątek Nord zamieścił na Twitterze post, w którym stwierdził: „Wczoraj aresztowaliśmy dwóch młodych mężczyzn pod zarzutem kradzieży (…). Nie powinno być dla nich miejsca w Szwecji.”

- Reklama -

Właśnie to ostatnie zdanie okazało się nad wyraz kontrowersyjne. Nord spotkał się z potężną krytyką lewicowych internautów. Ze słów rozliczyli go ponadto niektórzy politycy – np. Lorena Delgado Varas, posłanka Partii Lewicy (Vänsterpartiet), która na swoim Twitterze zadała szereg gorzkich pytań:

„Czy szef policji powinien wyrażać się w ten sposób za pośrednictwem policyjnego konta w mediach społecznościowych? Czyje zaufanie próbuje zdobyć? Jak bardzo zaczynamy normalizować rasizm?”

Nord nie ugiął się pod ciężarem krytyki. Jednemu z internautów odpisał: „Mówimy o dwóch młodych mężczyznach z innego kraju Unii Europejskiej. Prawdopodobnie przybyli oni do Szwecji tylko po to, by popełniać przestępstwa. Mogli należeć do międzynarodowej sieci kryminalistów.

- Reklama -

Znalazła się też grupa użytkowników Twittera, którzy pochwalili Norda za jego słowa. Podobnie było w przypadku polityków. Poseł Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, Hanif Bali, grzmiał w mediach społecznościowych:

„Żyjemy w czasach, w których lewica próbuje nam wmówić, że to rasizm, gdy otwarcie mówimy o zagranicznych przestępcach nienależących do społeczeństwa szwedzkiego.”

- Reklama -

Z raportu policyjnego miasta Göteborg wynika, że wielu tutejszych imigrantów zamieszanych jest w handel narkotykami i wojny gangów. „Somalijczycy walczą o dobry towar, agresywni są też gangsterzy pochodzenia afgańskiego i syryjskiego. Dochodzi do aktów dźgania nożem, policja niejednokrotnie znajdowała broń służącą do walki ulicznej” – czytamy w niedawnym raporcie wywiadowczym.

Udostępnij