Personel pokładowy SAS rozpoczął strajk, co zapowiada poważne zakłócenia w lotach tej linii lotniczej. Członkowie norweskiego związku zawodowego personelu pokładowego ogłosili w piątek rano, że przystępują do strajku z powodu braku porozumienia w sprawie warunków pracy i wynagrodzeń.
Brak porozumienia z SAS
Martinus Røkkum, szef Norweskiego Związku Personelu Pokładowego SAS, wyjaśnia, że strajk jest wynikiem fiaska negocjacji. – “SAS nie chciał spełnić żadnego z naszych żądań. Dlatego nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko rozpocząć strajk” – powiedział Røkkum, cytowany przez Aftenposten.
Żądania personelu pokładowego
Personel pokładowy SAS domaga się m.in. wprowadzenia dwóch wolnych weekendów w miesiącu, co jest, jak podkreślają, minimalnym standardem umożliwiającym utrzymanie równowagi między pracą a życiem prywatnym. – “Aby móc utrzymać minimalne życie towarzyskie i codzienną przerwę na posiłek w innym miejscu niż kolejka pasażerów w porcie” – wyjaśnił Dag-Einar Sivertsen, sekretarz Fellesforbundet, w rozmowie z Dagbladet.
Związkowcy zaznaczają, że SAS odrzucił wszystkie ich żądania, w tym te dotyczące poprawy warunków pracy, co zmusiło ich do podjęcia decyzji o strajku.
Znaczące zakłócenia w lotach
Strajk już teraz powoduje poważne zakłócenia w lotach SAS, a związek ostrzega, że samoloty pozostaną uziemione, dopóki ich żądania nie zostaną spełnione. W akcji protestacyjnej uczestniczy ponad 100 członków personelu pokładowego.
Sivertsen podkreśla, że personel pokładowy od dawna jest obciążony ciężarem cięć w SAS. – “Kolejne kryzysy sprawiły, że pojawiły się nowe i nieuzasadnione żądania dotyczące elastyczności, cięć płac i nieuzasadnionych warunków pracy” – mówi Sivertsen. – “To wystarczy” – dodaje stanowczo.
Niskie wynagrodzenia i brak dodatków
Według Sivertsena, początkowa pensja członka personelu pokładowego w SAS wynosi obecnie 27 500 koron norweskich, co odpowiada około 26 500 koron szwedzkich. Co więcej, personel pokładowy nie otrzymuje dodatków za pracę w godzinach wieczornych, nocnych czy w weekendy.
- “Nasi ludzie w kabinach są po prostu zmęczeni. Limit większej elastyczności został już dawno przekroczony” – mówi Sivertsen.
Sytuacja w SAS staje się coraz bardziej napięta, a strajk personelu pokładowego może mieć poważne konsekwencje dla linii lotniczej, zwłaszcza jeśli negocjacje nie przyniosą szybkiego rozwiązania.
- Nowe przepisy w Szwecji – zakaz wielu połączeń telefonicznych w celu walki z oszustwami
- Zmiany w uldze podatkowej na dojazdy – nowy limit od 2026 roku
- Międzynarodowa pomoc dla Polski w obliczu powodzi – wsparcie m.in. ze Szwecji
- Zmiany w ulgach podatkowych na panele słoneczne – rząd Szwecji wprowadza nowe zasady
- Rząd Szwecji planuje wprowadzenie dziesięcioletniej szkoły podstawowej