Rząd Szwecji i Szwedzka Partia Socjaldemokratyczna ogłosili na konferencji prasowej plany zwiększenia obowiązku redukcji emisji, co może wpłynąć na przyszłość cen paliw. Na spotkaniu, w którym wzięli udział minister finansów Elisabeth Svantesson, minister klimatu i środowiska Romina Pourmokhtari, minister energii i biznesu Ebba Busch oraz Martin Kinnunen, rzecznik Szwedzkiej Partii Socjaldemokratycznej ds. polityki środowiskowej, zapowiedziano wzrost udziału biopaliw w paliwie z obecnych sześciu do dziesięciu procent.
„Złote rozwiązanie” bez wzrostu cen paliw
Podczas konferencji prasowej Romina Pourmokhtari podkreśliła, że choć obowiązek redukcji zostanie zwiększony, ceny paliw nie powinny wzrosnąć. Minister ds. klimatu i środowiska wyjaśniła, że większa dostępność biopaliw oraz planowana obniżka podatku paliwowego mają na celu złagodzenie ewentualnych kosztów dla konsumentów.
„Ja i liberałowie cieszymy się, że rząd idzie teraz naprzód ze złotym rozwiązaniem, które zmniejsza emisje bez wyciskania gospodarstw domowych z małymi marżami” – powiedziała Pourmokhtari.
Dwa kluczowe czynniki
Rząd wskazał na dwa główne czynniki, które mają sprawić, że podwyżka obowiązku redukcji emisji nie wpłynie na ceny paliw. Pierwszym jest zwiększona dostępność biopaliw, co pozwala na większy ich udział w paliwach bez dodatkowych kosztów. Drugim jest decyzja o obniżeniu podatku paliwowego, co ma zrekompensować wzrost kosztów produkcji.
„Obniżymy podatek paliwowy i nieznacznie zwiększymy wymóg mieszania biopaliw” – potwierdziła Ebba Busch.
Zmiany w obowiązku redukcji
W styczniu tego roku partie Tidö obniżyły obowiązek redukcji z 30% do 6% dla oleju napędowego i z 7,8% do 6% dla benzyny. Teraz planowane jest ponowne zwiększenie tego wskaźnika do 10% od lipca 2025 roku. Rząd ma nadzieję, że takie podejście pozwoli na dalsze obniżenie cen paliw, co już wcześniej wpłynęło na spadek cen, czyniąc Szwecję krajem z najniższymi cenami paliw w Europie Zachodniej.
Kontrowersje i obawy
Polityka rządu spotkała się z mieszanymi reakcjami. Z jednej strony, wielu kierowców cieszy się z niższych cen paliw, z drugiej strony pojawia się krytyka, że takie działania mogą spowolnić przejście na samochody elektryczne i zwiększyć emisje CO2. Rząd sam przyznał, że obecna polityka może doprowadzić do wzrostu emisji o 10 milionów ton do 2030 roku, jednak po ostatnim ogłoszeniu liczba ta może być skorygowana w dół o co najmniej pół miliona ton rocznie.
- Nowe zasady dla właścicieli paneli słonecznych w Szwecji – koszty mogą wzrosnąć
- Coraz więcej osób w Szwecji traci prawo jazdy z nieoczekiwanych powodów
- Plantagen w kryzysie: Zamknięcia sklepów i upadłość fińskiego oddziału
- Wirus Marburg uznany za chorobę społecznie niebezpieczną w Szwecji
- Wirus Marburg: Jak się rozprzestrzenia i jakie niesie zagrożenia?