Rosyjski okręt szpiegowski GS-31 Chusovoy został namierzony zaledwie nieco ponad 130 kilometrów od wybrzeży Szwecji, przemierzając wody duńskiej cieśniny Wielki Bełt, znajdującej się między wyspami Fionia i Langelandem a Zelandią i Lollandem. W towarzystwie rosyjskiego holownika wojskowego SB-123, statek wzbudził poważne zaniepokojenie wśród wojskowych i analityków z Europy Północnej. Obserwacja aktywności rosyjskich jednostek na tych wodach ponownie podkreśla rosnące napięcia w regionie Morza Bałtyckiego.
Rosyjskie cele i działania – groźba szpiegostwa
Statek GS-31 Chusovoy należy do rosyjskiej marynarki wojennej i według doniesień portalu śledczego Danwatch, posiada zdolności do przechwytywania sygnałów z zachodnich okrętów podwodnych oraz innych działań wywiadowczych. Rosyjskie statki w przeszłości wykazywały duże zainteresowanie infrastrukturą krytyczną, taką jak kable energetyczne, internetowe oraz gazociągi.
- Kenneth Øhlenschlæger Buhl, kapitan wojenny i badacz wojskowy z Norweskiego Uniwersytetu Obrony, ostrzega przed tymi działaniami. – „Zawsze musimy być zaniepokojeni, gdy rosyjskie okręty znajdują się w pobliżu duńskich wód, szczególnie w okolicy energetycznych i internetowych kabli podwodnych” – powiedział w wywiadzie dla duńskiej telewizji TV2.
Rosja, znana z zaawansowanych operacji wywiadowczych na morzu, wielokrotnie była oskarżana o prowadzenie działań mających na celu mapowanie infrastruktury podmorskiej, w tym farm wiatrowych i kluczowych sieci przesyłowych. Incydenty te rodzą obawy, że Rosja mogłaby przygotowywać się do działań sabotażowych w razie dalszej eskalacji konfliktów geopolitycznych.
Międzynarodowe wody, ale powód do niepokoju
Obecność GS-31 Chusovoy w duńskiej cieśninie Wielki Bełt formalnie nie narusza prawa międzynarodowego, ponieważ znajduje się ona na wodach uznawanych za cieśninę międzynarodową. Zgodnie z przepisami, statki mogą korzystać z prawa tak zwanego „nieszkodliwego przejścia”. Oznacza to, że jednostki mogą przepływać przez wody innych krajów, ale nie mogą tam kotwiczyć ani prowadzić żadnych innych działań operacyjnych, takich jak starty helikopterów.
- „Nie mamy jednak możliwości sprawdzenia, czy w trakcie przejścia nie dochodzi do przechwytywania naszych informacji za pomocą ich urządzeń elektronicznych” – podkreśla Øhlenschlæger Buhl, zwracając uwagę na ograniczone możliwości monitorowania działań rosyjskich statków na wodach międzynarodowych.
Rosyjskie mapowanie infrastruktury na Morzu Bałtyckim
Wcześniejsze dochodzenia, przeprowadzone przez współpracujące media nordyckie – SVT, DR, NRK i Yle, ujawniły, że rosyjskie jednostki, zarówno wojskowe, jak i cywilne, były zaangażowane w mapowanie podmorskiej infrastruktury w rejonie Morza Bałtyckiego, w tym farm wiatrowych oraz gazociągów. Mapowanie to dotyczyło wód terytorialnych krajów takich jak Dania, Norwegia, Finlandia oraz Szwecja. Te działania są postrzegane jako przygotowania do potencjalnych operacji, które mogą mieć na celu destabilizację dostaw energii lub komunikacji w regionie.
- Björn Palmertz, dyrektor Centrum Cyberbezpieczeństwa RISE, ocenił te działania jako „poważne zagrożenie”, które może świadczyć o przygotowywaniu się do agresywnych działań w przyszłości. – „Jest to sygnał, że Rosja nadal wykazuje agresywne zachowanie na Morzu Bałtyckim, co należy traktować bardzo poważnie” – powiedział Palmertz dla SVT Nyheter.
Co to oznacza dla Szwecji?
Szwecja, choć geograficznie oddzielona od miejsca obecnych wydarzeń, jest bezpośrednio zainteresowana sytuacją na Morzu Bałtyckim. Bliskość rosyjskiego okrętu szpiegowskiego do terytorium kraju oraz wcześniejsze incydenty związane z mapowaniem infrastruktury energetycznej i internetowej wzbudzają obawy o bezpieczeństwo energetyczne i cyberbezpieczeństwo Szwecji.
Obecność rosyjskich okrętów w cieśninie Wielki Bełt to kolejny dowód na rosnące napięcia w regionie, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny na Ukrainie oraz narastających geopolitycznych napięć między NATO a Rosją. Działania Rosji na wodach europejskich mogą stanowić element szerszej strategii destabilizacji krajów skandynawskich, które stanowią ważny element infrastruktury energetycznej i komunikacyjnej Europy.
Potencjalne zagrożenie dla infrastruktury
Rosyjskie działania na wodach międzynarodowych w okolicach Danii, Norwegii, Szwecji i Finlandii budzą obawy nie tylko o bezpośrednie zagrożenie dla infrastruktury podmorskiej, ale również o szerszy kontekst bezpieczeństwa w regionie. Sabotaż farm wiatrowych, gazociągów lub kabli internetowych może mieć katastrofalne skutki dla gospodarek krajów nordyckich, które są silnie uzależnione od stabilnych dostaw energii i komunikacji.
Rosja w przeszłości wykorzystywała działania wywiadowcze do przygotowania gruntu pod przyszłe operacje, co oznacza, że takie aktywności jak mapowanie infrastruktury podmorskiej mogą być elementem przygotowania do działań sabotażowych w sytuacji eskalacji konfliktu. Oznacza to, że kraje regionu Bałtyku muszą być gotowe na różne scenariusze i intensyfikować swoje wysiłki w zakresie monitorowania i ochrony infrastruktury krytycznej.
- Umowa celna USA-Chiny: 90-dniowe porozumienie obniża cła i wpływa na rynki
- Testy PEth a prawo jazdy w Szwecji – rząd zapowiada przegląd kontrowersyjnych przepisów
- Domy jednorodzinne w Szwecji coraz trudniej dostępne – młodzi szukają alternatyw
- JEF zaprasza Ukrainę do współpracy – Szwecja i inne państwa NATO popierają decyzję
- Kontrola wzroku kierowców w Szwecji – nowe zasady obowiązujące do 2030 roku