Ekspert ostro o Norwegii: „Pozwalają rosyjskim tankowcom zarabiać na wojnie”
Norwegia znalazła się w ogniu krytyki za swoje pobłażliwe podejście do rosyjskiej floty cieni. Mimo że kraj wspiera Ukrainę militarnie i politycznie, w praktyce nadal zezwala rosyjskim statkom na zawijanie do swoich portów – twierdzi Malte Humpert, założyciel Arctic Institute i dziennikarz High North News.
– Norwegia robi mniej niż inne kraje, jeśli chodzi o sankcje wobec rosyjskich tankowców LNG – mówi w rozmowie z Dagbladet.
Statki floty cieni swobodnie wpływają do portów w Norwegii
Według Humperta, Norwegia umożliwia zmianę załogi i uzupełnianie zapasów przez rosyjskie tankowce LNG nawet po tym, jak Unia Europejska objęła sankcjami 342 statki powiązane z flotą cieni.
Choć Norwegia nie należy do UE, ekspert uważa, że powinna pójść za przykładem Wspólnoty i zablokować dostęp rosyjskim jednostkom.
Wielka Brytania reaguje, Norwegia milczy
Wielka Brytania, również nienależąca do UE, wdrożyła ostre sankcje wobec rosyjskiej floty. Wprowadzone dwa tygodnie temu regulacje nazwano „najsilniejszymi do tej pory”.
W przeciwieństwie do tego, Norwegia nie podjęła żadnych działań, co – jak twierdzi Humpert – wystawia kraj na niepotrzebne ryzyko polityczne i środowiskowe.
Rosyjska flota cieni – ukryta i niebezpieczna
Rosja wykorzystuje flotę cieni do obchodzenia sankcji i transportu ropy. Statki pływają pod fałszywymi banderami, wyłączają systemy identyfikacji AIS, a ich średni wiek wzrósł z 8,9 do 16,6 lat od czasu inwazji na Ukrainę.
– Te statki są słabo ubezpieczone i często niewidoczne na radarach. Istnieje realne ryzyko kolizji – ostrzega Humpert.