5 maja minęło dokładnie 75 lat od wyzwolenia Danii spod okupacji nazistowskiej. Z tego powodu rząd postanowił wesprzeć krewnych członków duńskiego ruchu oporu. Osoby te dostaną po 10 tys. koron.
„Jako obywatele Danii nigdy nie powinniśmy zapomnieć o wysiłkach poczynionych przez ruch oporu. Ci ludzie walczyli, by Dania pozostała pod władzą Duńczyków”, wygłosił Peter Hummelgaard, minister pracy. W ręce krewnych trafi „honorowy zasiłek”.
„Przez lata formacja stworzona do walki z okupantem taszczyła na plecach ogromny ciężar – to powszechnie znany fakt. Te osoby nosiły blizny zarówno na ciele, jak i duszy. Cieszę się, że ich potomkowie otrzymają wynagrodzenie. Chcę wyrazić naszą wdzięczność”, kontynuował Hummelgaard.
W komunikacie prasowym napisano, że aktualnie „honorowe” wynagrodzenie przysługuje 830 osobom mieszkającym na terenie Danii. Około 100 zasiłkobiorców należało do ruchu oporu w latach 40. ubiegłego stulecia.
Organizacją zwalczającą nazizm było Aktive Modstandsfolk. Prezes tej formacji, Frede Klitgård, zmarł w 2015 roku, mając 93 lata.
Duński ruch oporu był początkowo kierowany głównie przez byłych członków Partii Komunistycznej. W 1943 r. utworzyli oni grupę Borgerlige Partisaner (BOPA), która później połączyła siły z organizacją Hvidsten.
Do 1945 r. BOPA miała zorganizować ponad tysiąc akcji sabotażowych i drugie tyle akcji zbrojnych. Grupę rozwiązano po zakończeniu II wojny światowej.