W 2025 r. nauczyciele otrzymają 3% podwyżki, potwierdziła minister Barbara Nowacka w wywiadzie telewizyjnym. Zachowując spokój, taktownie unikała odpowiedzialności, przypisując skromną podwyżkę ograniczeniom finansowym narzuconym przez Ministerstwo Finansów. Pomimo dyplomatycznego przedstawienia, działanie to wywołało wiele negatywnych reakcji w polskim systemie edukacji.
Najwyższy związek zawodowy nauczycieli w kraju, ZNP, natychmiast wydał ostrzeżenie o proteście. Ta deklaracja była formalnym ostrzeżeniem przed powszechnymi niepokojami, a nie tylko symbolicznym. Zamierzają zorganizować masową demonstrację 1 września, co w niezwykły sposób pokrywa się z rozpoczęciem zajęć, jeśli ich żądania 10% podwyżki i długo oczekiwanej reformy Karty Nauczyciela nie zostaną spełnione. Teraz ta data — która zawsze była emocjonalnie nacechowana zarówno dla nauczycieli, jak i uczniów — ma stać się punktem rozrachunku narodowego.
Podwyżki dla Nauczycieli w Polsce (2025)
Kategoria | Szczegóły |
---|---|
Ogłoszona podwyżka | 3% wzrost wynagrodzenia dla pracowników sektora publicznego, w tym nauczycieli |
Minister Edukacji | Barbara Nowacka |
Główna organizacja związkowa | ZNP (Związek Nauczycielstwa Polskiego) |
Żądania związku | 10% podwyżki i wdrożenie reformy Karty Nauczyciela |
Planowane działania | Ogólnopolski protest 1 września, jeśli żądania nie zostaną spełnione |
Poprzednie podwyżki | 30% (początek 2024), 5% (koniec 2024) |
Obecna pensja bazowa (2025) | 5 434,82 zł brutto (wzrost o 258,80 zł względem 2024) |
Cel płacowy (według ZNP) | 11 625 zł brutto dla nauczyciela dyplomowanego |
Ograniczenia budżetowe | Wskazywane przez Ministerstwo Finansów |
Nauczyciele są szczególnie dotknięci, ponieważ Koalicja Obywatelska zaledwie rok wcześniej przyznała im odważną podwyżkę w wysokości 30%. Ogłoszono ją jako przełomową podwyżkę. Ożywiła klasy, przyciągnęła uwagę mediów i otrzymała szczególne pochwały od nauczycieli, którzy przez lata cierpieli z powodu stagnacji płac. Wiele osób uważa jednak, że ta nowa propozycja 3% jest regresem ukrytym pod technicznymi uzasadnieniami.
Rząd umieścił nauczycieli w szerszym kontekście, wspominając o „ogólnych podwyżkach” dla sektora publicznego. Jednak, jak twierdzą zarówno profesjonaliści, jak i rodzice, nauczanie to coś więcej niż tylko kolejne stanowisko w służbie publicznej. To bardzo ludzka linia pracy. Nauczyciele bardziej niż kiedykolwiek radzą sobie ze zmieniającymi się programami nauczania, kierują młodymi umysłami, radzą sobie z kryzysami behawioralnymi i podejmują się zadań, które wcześniej były pozostawione pracownikom socjalnym, pielęgniarkom i moderatorom cyfrowym. Postrzegają tę podwyżkę jako emocjonalnie pogardliwą, a także niewystarczającą liczbowo.
Fakt, że nauczyciele na początku kariery otrzymają jedynie niewielką podwyżkę w wysokości 317 zł, szczególnie rozczarowuje wielu. Chociaż teoretycznie ten wzrost jest mile widziany, nie rekompensuje inflacji, rosnącego czynszu ani psychologicznego obciążenia, jakie niesie ze sobą wypalenie zawodowe. Ta podwyżka ledwo wystarcza na opłacenie rachunku za media w dużych miastach, takich jak Kraków czy Gdańsk. Dlatego nie powinno dziwić, że fora młodych nauczycieli i grupy w mediach społecznościowych pełne są strategii wyjścia, pomysłów na projekty poboczne i opowieści o całkowitym porzuceniu nauczania.
Gotowość Nowackiej do redystrybucji 3% w inny sposób może zapewnić pewną ulgę. Zasugerowała przydzielenie dodatkowych środków wysoko wykwalifikowanym lub początkującym nauczycielom. Jeśli ta elastyczność zostanie starannie wynegocjowana, może okazać się szczególnie korzystna. Jednak nawet ta korekta wydaje się próbą złagodzenia objawów, a nie zajęcia się przyczynami, jeśli nie ma pewności co do poważniejszych zmian strukturalnych.
Co zaskakujące, pieniądze nie są tu jedynym czynnikiem. Głębsze problemy obejmują godność, szacunek i rosnącą przepaść między tymi, którzy zapewniają codzienną edukację, a tymi, którzy tworzą politykę. Nauczyciele zastanawiają się, dlaczego ich poświęcenia wciąż nie są doceniane, podczas gdy polska gospodarka stale rośnie, a nowe fundusze są kierowane na inne obszary. Przeciążenie administracyjne, brak zasobów w klasie i częste cykle reform, które prawie nigdy nie obejmują bezpośrednich konsultacji, znacząco zmniejszyły ich satysfakcję z pracy.
Nauczyciele w całej Europie doświadczają podobnych niedogodności. Obciążenie pracą, a nie wynagrodzenie, było powodem niedawnej fali rezygnacji w Niemczech. W Wielkiej Brytanii seria strajków w latach 2023 i 2024 wymusiła znaczącą debatę parlamentarną na temat przyszłości edukacji publicznej. Mając swoje własne lokalne czynniki specyficzne — spadek populacji w niektórych powiatach wiejskich, wzrost zapotrzebowania na edukację hybrydową i zmieniającą się wartość kulturową przypisaną pracy intelektualnej — Polska podąża teraz za tym trendem.
Zmienia się również nastawienie opinii publicznej. W ostatnich wystąpieniach publicznych wybitne osobistości, takie jak Malala Yousafzai, która pochwaliła polskie inicjatywy na rzecz umiejętności czytania i pisania, a nawet światowe gwiazdy, takie jak Taylor Swift, wspomniały o nauczycielach. Wdzięczność Swift dla „każdego nauczyciela, który daje światło młodym marzycielom” podczas koncertu w Warszawie została szeroko podzielana przez nauczycieli, którzy poczuli się niezwykle widoczni.
Według prognoz finansowych ZNP Polska może stracić tysiące wykwalifikowanych nauczycieli w ciągu najbliższych pięciu lat, jeśli nie zostaną podjęte natychmiastowe działania. Proces rekrutacji może się całkowicie zatrzymać, jeśli pensje pozostaną na tym samym poziomie, a popyt wzrośnie. Programy szkoleniowe uniwersytetów już odnotowują spadek liczby aplikacji, a wielu niedawnych absolwentów nauczania przechodzi do pokrewnych dziedzin, takich jak szkolenia korporacyjne lub technologia edukacyjna, które są zauważalnie bardziej elastyczne i zaskakująco tańsze dla pracodawców.
Na tym skrzyżowaniu pojawia się szansa. Zawód ten mógłby zostać znacznie ożywiony, gdyby rząd mógł wyjść naprzeciw nauczycielom, wprowadzając ukierunkowane podwyżki, poprawiając warunki pracy i włączając nauczycieli do tworzenia polityk. Nawet skromne działania, takie jak skrócenie godzin pozalekcyjnych lub rozszerzenie dostępu do usług zdrowia psychicznego, mogłyby być niezwykle oczywistymi przejawami dobrej woli.