Szwedzka policja postanowiła podzielić się listą stref „no-go”, nazywając je miejscami problematycznymi. To dzielnice, w których zakłócony jest porządek społeczny, uchodzące za niebezpieczne. Natychmiast głos zabrały władze poszczególnych gmin, które chciałyby listę trzymano w tajemnicy.
Zestawienie zostało upublicznione w poniedziałek. 23 strefy uznano za szczególnie groźne. Za takie miejsce uchodzi np. Skäggetorp – dzielnica miasta Linköping, którego prezydent chciał powstrzymać publikację listy. Sprawę nagłośnił serwis SVT.se.
Za strefę problematyczną uchodzi według policji taka dzielnica, dla której typowe są zjawiska problemów społecznych oraz wysoki wskaźnik przestępczości. Miejsca te są „problematyczne” zwłaszcza z punktu widzenia pracy służb mundurowych, choć każdy, kto odwiedza daną strefę, musi liczyć się z pewnymi zagrożeniami (np. napaścią).
Władze wybranych gmin już w kwietniu starały się oprotestować szykowną publikację. Erik Pelling, z rady miejskiej Uppsali, stwierdził, że udostępnienie listy może źle wpłynąć na lokalny rozwój i inwestycje. Szczególnie miała w ten sposób ucierpieć Gottsunda, którą usiłowano usunąć z zestawienia – bezskutecznie.
„Brak przejrzystości w postępowaniu szwedzkiej policji powoduje, że nie wiemy, czy Gottsunda zostanie wypisana z listy. Przedsiębiorstwa będą miały duże opory przed zainwestowaniem w strefę o tak złej reputacji”, żalił się Pelling.
Mats Löfving, jeden z szefów sztokholmskiej policji, a także dyrektor ugrupowania NOA, wyjaśnił, dlaczego odmówiono cenzury:
„Dla nas, jako policjantów, istotne jest podkreślanie faktów – bez względu na to, jak niewygodne mogą być. Wykładamy wszystko na stół, żeby każdy mógł to widzieć. Wkrótce zaczniemy zwalczać przestępczość w problematycznych dzielnicach.”
Szwecja od lat zmaga się z rosnącą przestępczością. Incydenty, do których dochodzi w strefach „no-go„, i w których cierpią policjanci, bywają nawet nagrywane i trafiają do sieci.
W niektórych strefach „no-go” dominują cudzoziemcy i społeczność imigrancka. Partia Moderatów wierzy, że w walce z bezprawiem policję powinni wesprzeć dobrze wyszkoleni żołnierze.