Szwedzkie Forum Obrony chce, by utworzone zostały cztery nowe pułki; liczy też na podwojenie liczby żołnierzy poborowych oraz utworzenie specjalnej brygady, która byłaby w stanie wesprzeć sąsiednią Finlandię podczas konfliktu zbrojnego. Zespół ten miałby składać się z 5 tys. wojskowych.
Raport końcowy przedłożony został ministrowi obrony Peterowi Hultqvistowi i mówi o wdrożeniu strategicznego przeglądu obronnego. Zgodnie z dokumentem, dojdzie do „największego wzmocnienia szwedzkich służb militarnych od lat 40. ubiegłego wieku”.
Celem tych działań będzie umożliwienie Szwecji przetrwania trzech miesięcy bez pomocy międzynarodowej w przypadku ataku wojskowego.
Raport zakłada odtworzenie regimentu w prowincji Norrland, a także batalionu piechoty morskiej w Göteborgu. Mają ponadto powstać dwa nowe pułki, których lokalizacja nie została jeszcze określona. Baza sił powietrznych zostanie powołana w Uppsali, a liczba okrętów podwodnych zostanie zwiększona z czterech do pięciu. Działalność myśliwców Saab JAS 39 Gripen zostanie wstrzymana.
Wzrośnie liczba żołnierzy – z 60 tysięcy do 90 tys. (uwzględniono tu cywilnych pracowników armii oraz straż graniczną). Poborowych też ma być więcej: już nie 3000, a 8000.
Metamorfozie i rozszerzeniu ulegną cała logistyka obronna, zarządzanie armią, a także pokrewne gałęzie wojskowości. Raport wzywa do inwestycji w tak istotne narzędzia, jak ciężarówki, pojazdy specjalne i amunicja. Autorzy raportu stawiają na optymalizację kosztów projektu (z ang. design to cost).
Do 2025 r. planuje się wydawać średnio 5 mld SEK rocznie na szwedzkie wojsko, co finalnie wyniesie 1,5% PKB.
Sekretarz obrony Björn von Sydow ostrzega przed pogarszającą się sytuacją w zakresie bezpieczeństwa i dodaje, że atak na Szwecję jest możliwy, a na pewno „nie można go wykluczyć”. Jest zdania, że zagrożeniem dla Szwedów są Rosjanie. Wielu szwedzkich polityków najwyższego szczebla wtóruje tej opinii – to w oparciu o zdanie najważniejszych osób w państwie postawiono na militaryzację Gotlandii.
„Polityka bezpieczeństwa pogorszyła się nie tylko w Szwecji, ale też innych krajach Europy. Działania Rosji w Gruzji (w 2008), na Ukrainie (począwszy od 2014) czy w Syrii (od 2015) wyraźnie pokazują, że Rosjanie nie zawahają się użyć środków wojskowych, by spełnić swoje polityczne cele”, powiedział von Sydow. Powołał się przy tym na osłabiony stan wojska szwedzkiego, który, jak uważa, jest powodem do niepokoju.
Raport ma sugerować, że najważniejszym sprzymierzeńcem militarnym Szwecji jest sąsiednia Finlandia. Jednak więzi wojskowe między tymi państwami wciąż muszą zostać zacieśnione.
Powstał plan powołania do życia brygady, na którą składałoby się 5 tys. żołnierzy szwedzkich. W razie ataku zbrojnego na Finlandię mieliby oni okazać się potrzebnym wsparciem.
„Żołnierze, którzy pomogą Finlandii w wypadku konfliktu zbrojnego, powinni stworzyć specjalną armię. Będą mogli pomóc w przypadku wojny lub dotkliwego kryzysu”, stwierdził von Sydow.
Obecnie wydatki Szwecji na obronę i wojskowość wynoszą około 1 procent PKB. W okresie zimnej wojny wartość ta była wyższa i wynosiła 3%.
Szwedzkie siły zbrojne liczą około 20 tys. aktywnych pracowników. Przez około dziesięć lat służba wojskowa była dostępna dla chętnych, ale niedawno przywrócono obowiązkowy pobór. Wierzy się, że wojsko zaniepokojone jest działaniami Rosji.
Co powinieneś wiedzieć o służbie wojskowej oraz podwójnym obywatelstwie