Innowacyjne systemy słoneczne cieszą się coraz większą popularnością. Raport Stowarzyszenia Przemysłu Energii Słonecznej (SEIA) z marca tego roku zwiastuje, że w ciągu kolejnych pięciu lat rynek energii słonecznej w Stanach Zjednoczonych będzie działał dwa razy tak prężnie, jak na chwilę obecną.
W samych Stanach działają aktualnie urządzenia o łącznej mocy słonecznej 62,4 gigawatów (mowa tu m.in. o instalacjach fotowoltaicznych).
Firma Research and Markets, zajmująca się badaniami rynkowymi, informuje, że europejski przemysł fotowoltaiczny zyskał w 2017 roku 8,6 gigawatów mocy słonecznej, a za sześć lat ma władać energią o mocy 16,5 gigawatów.
Jeśli cel zostanie osiągnięty, mocno przyczyni się do tego Mattias Josephson – dyrektor generalny firmy Epishine, działającej w obszarze innowacji i tzw. czystych technologii. Przedsiębiorstwo Josephsona w pocie czoła pracuje nad drukiem organicznych ogniw fotowoltaicznych (OPV).
Są to urządzenia, które składają się z materiałów organicznych i w ten sposób absorbują promieniowanie.
Celem Josephsona jest budowa specjalnych fabryk, w których pracowałyby sporych rozmiarów maszyny produkcyjne. Każda z tych maszyn odpowiadałby za druk ogniw fotowoltaicznych. Postawienie takiej fabryki byłoby wydarzeniem bez precedensu. Konwersja energii promieniowania słonecznego w energię elektryczną byłaby tu znacznie przyspieszona.
„Przyspieszyłoby to globalne przejście od paliw kopalnych do ekologicznych zakładów energetycznych. Ultralekkie ogniwo słoneczne doskonale odnalazłoby się w obszarach naturalnych”, powiedział Josephson.
„Sama produkcja byłaby procesem niezależnym i nie wymagałaby ingerencji rzadkich, drogich, niekiedy też toksycznych surowców.”
Epishine wykorzystuje elektronikę organiczną oraz cząsteczki hydrowęglowe pozbawione krzemu i metalu. W cały proces zaangażowane są też polimery oraz diody elektroluminescencyjne. „To nowa technologia, czegoś takiego nie ma jeszcze na rynku”, zapewnia Josephson.
Ogniwa są elastyczne, cienkie i półprzezroczyste. Mogą zostać zintegrowane z budynkiem lub stać zupełnie autonomicznie. Dyrektor Epishine zapewnia też, że będą miały przystępną cenę.
„Świat mierzy się z ekologicznymi wyzwaniami. Gwałtownie zwiększyło się zapotrzebowanie na energię. Aby konsumpcja tej energii była zdrowsza, potrzebne są nam nowe systemy i technologie”, powiedział Josephson w rozmowie z Forbes.com.
W tej chwili szwedzkie przedsiębiorstwo zajmuje się przechwytywaniem światła i produkuje moduły do pozyskiwania energii, które wykorzystują oświetlenie wewnętrzne do dalszego wytwarzania potrzebnej mocy. Firma uzyskała dotację m.in. od Szwedzkiej Agencji Energetycznej. W sumie wyniosły one 2,8 mln euro. Dostała też 1,6 mln € dofinansowania od ALMI GreenTech Invest, Uniwersytetu w Linköping i czterech innych funduszodawców.