Szwedzkie myśliwce Jas Gripen zyskają potężną broń. Zostaną wyposażone w pociski manewrujące Taurus, zdolne razić cele oddalone o ponad 500 kilometrów.
Były szef szwedzkich sił powietrznych, Mats Helgesson, w wywiadzie dla Dagens Nyheter podkreślił przełomowy charakter tej decyzji: – „Możesz wystrzelić je [pociski Taurus] ze szwedzkiego terytorium i trafić w cele na terenie Rosji. Nie musisz nawet przelatywać nad celem, by zrzucić bombę.”
Szwedzka Administracja Materiałów Obronnych (Försvarets materielverk – FMV) otrzymała już oficjalne zlecenie na zakup pocisków Taurus od Niemiec. Integracja pocisków z systemem Gripen ma zakończyć się w 2028 roku, kiedy to nowa broń osiągnie pełną gotowość operacyjną.
Pociski Taurus charakteryzują się wysoką precyzją i mogą być wykorzystywane do niszczenia umocnionych bunkrów, stacji radarowych oraz innych strategicznych celów, znajdujących się głęboko na terytorium przeciwnika.
Zakup Taurusów to historyczny moment dla Szwecji. Po raz pierwszy kraj ten pozyskał rakietowy pocisk manewrujący o tak znacznym zasięgu, co radykalnie zwiększa ofensywne możliwości szwedzkiego lotnictwa wojskowego.
- „Taurusy dają nam zdolność do rażenia celów położonych na dużej głębokości. Nasi potencjalni przeciwnicy dysponują już taką bronią, dlatego brak odpowiednika stawia nas w niekorzystnej sytuacji” – podsumowuje Mats Helgesson.