Szwecja a kwoty połowowe na Morzu Bałtyckim: spór w UE

Szwecja broni „rozsądnych” kwot połowowych na Morzu Bałtyckim. Spór w UE o śledzia i szprota. Decydujące rozmowy 27–28 października w Luksemburgu.

Foto. Pixabay

Szwecja staje po stronie Komisji Europejskiej w sprawie kwot połowowych na Morzu Bałtyckim na 2026 r. Minister ds. obszarów wiejskich Peter Kullgren (KD) ocenia propozycję KE jako „rozsądnie wyważoną”, choć – jak relacjonuje SR Ekot – inne państwa regionu dążą do większych połowów. Negocjacje toczą się 27–28 października 2025 r. na posiedzeniu AGRIFISH w Luksemburgu. Jak zapowiada Rada UE, porozumienie ma zostać podjęte w trakcie obrad lub we wtorek rano.

Na czym polega spór

Priorytetem Szwecji jest utrzymanie ostrożnych limitów dla śledzia i szprota w centralnym Bałtyku oraz w Zatoce Botnickiej. Zgodnie z propozycją KE na 2026 r. zachowano poziomy połowów dla śledzia centralnobałtyckiego i szprota, a jednocześnie przewidziano -62% dla śledzia botnickiego oraz redukcje m.in. dla łososia w głównej części Bałtyku. Informowały o tym oficjalne materiały Komisji i przeglądy branżowe.

- Reklama -

Co mówią naukowcy i organizacje

Ośrodek Stockholm University Baltic Sea Centre odnotowuje, że w propozycji KE utrzymano poziomy dla śledzia centralnego i szprota, a dla niektórych stad przewidziano środki naprawcze (np. czasowe ograniczenia trałowania przybrzeżnego). Jednocześnie część badaczy sygnalizuje ryzyka związane z optymistycznymi założeniami rekrutacji młodych ryb. Podobne ostrzeżenia publikowało BalticWaters.

Kontekst negocjacyjny

Temat rozstrzygany jest na posiedzeniu ministrów rolnictwa i rybołówstwa 27–28 października 2025 r. w Luksemburgu. Rada UE zapowiedziała dążenie do „politycznego porozumienia” w sprawie przyszłorocznych limitów. W tle toczy się debata o stanie ekosystemu Bałtyku i presji połowowej, o czym przypominały serwisy specjalistyczne i media unijne.

Udostępnij