Mężczyzna w wieku 60 lat rzekomo pobierał emeryturę swojego zmarłego ojca – przez 16 lat. W sumie władze szwedzkie wypłaciły około 1,4 mln koron. Syn jest teraz oskarżony o oszustwo, donosi telewizja SVT.
W lutym 2020 roku Szwedzka Agencja Emerytalna otrzymała informację, że stuletni mężczyzna, zameldowany pod adresem w Eskilstunie nie żyje. Władze wezwały mężczyznę na spotkanie, by się wylegitymował, ale ten się nie pojawił. Dzięki Ambasadzie Szwecji w Bukareszcie udało się uzyskać akt zgonu, z którego wynikało, że mężczyzna zmarł w 2001 roku.
Jednak syn mężczyzny, który jest zameldowany pod tym samym adresem i ma prawo dysponować kontem ojca, złożył wniosek o emeryturę gwarancyjną i wsparcie na starość od 2004 roku – trzy lata po śmierci mężczyzny.
Mężczyzna jest teraz oskarżony o oszustwo. Urząd Emerytalny domaga się 750 tys. koron odszkodowania za wypłaty dokonane od 2012 roku, podczas gdy wypłaty z lat 2004-2011 uległy przedawnieniu.
Podejrzany zaprzecza wszelkim nadużyciom, a podczas przesłuchania sugeruje, że “Bóg” mógł ubiegać się o gwarantowaną emeryturę i wsparcie dla osób starszych dla jego zmarłego ojca.
- Szwedzi przedłużają lato i masowo wyjeżdżają za granicę późnym latem i jesienią
- Odwrócenie fali przestępczości w Szwecji zajmie co najmniej dekadę, twierdzi minister sprawiedliwości
- Szwedzka Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega przed nową decyzją: „30 procent do komornika”
- Kolejny alarm dronowy na lotnisku Arlanda – trzeci dzień z rzędu
- Trzy branże w Szwecji, które tej jesieni wołają o pracowników