Szwedzka policja rozpoczęła wielkie poszukiwania po tym jak w piątek zamaskowany mężczyzna wtargnął do kawiarni w Sztokholmie i zastrzelił 2 osoby.
Wielu świadków powiedziało gazecie Aftonbladet, że co najmniej 4 osoby opuściły miejsce strzelaniny w północnym zachodnich przedmieściach Sztokholmu Rinkeby, białym samochodem z przyciemnianymi szybami. Ofiarami są bracia w wieku 25 lat.
„Pracujemy nad wieloma teoriami dotyczącymi zdarzenia,” powiedział rzecznik policji Mats Eriksson, nie podając żadnych szczegółów dotyczących liczby podejrzanych ani motywów stojących za strzelaniną.
Do szpitala trafiła jedna osoba z drobnymi obrażeniami.
Według szwedzkiej agencji TT, po strzelaninie przed kawiarnią zebrał się tłum ludzi a w stronę policji poleciały kamienie oraz inne przedmioty.
W związku z tą sprawą nie doszło jeszcze do żadnych aresztowań.
Gazeta Aftonbladet informuje, że kawiarnia Mynta była zamykana na noc, gdy wtargnęło do niej kilku uzbrojonych mężczyzn z bronią automatyczną, celujących do dwóch osób chcących uciec do drugiego pomieszczenia. Jedna z ofiar została trafiona w głowę.
„Zadzwonił do mnie przyjaciel i powiedział co się stało, że jacyś ludzie wtargnęli [do kawiarni] i zastrzelili ich przy wszystkich,” relacjonuje anonimowy człowiek z gazecie Expressen.