Według Szwedzkiej Agencji Transportu liczba wykrywanych usterek na statkach zagranicznych znacznie wzrosła w 2024 roku. Niektóre jednostki posiadały nawet ponad 40 uchybień w trakcie jednej inspekcji.
Najczęstsze problemy dotyczyły:
- Kultury bezpieczeństwa na pokładzie,
- Braków w konserwacji statków,
- Wad systemów przeciwpożarowych, sprzętu ratunkowego oraz warunków pracy i życia na statku.
Przykładowe usterki obejmowały:
- Drzwi przeciwpożarowe, które nie mogą się zamknąć,
- Łodzie ratunkowe, które nie mogą zostać wodowane,
- Niesprawne urządzenia nawigacyjne.
Zatrzymane jednostki to głównie statki do przewozu suchego ładunku, ale wśród nich znalazły się także tankowce przewożące produkty ropopochodne lub gaz.
- „Jeśli taki statek znajdzie się w sytuacji awaryjnej, a kluczowe systemy bezpieczeństwa zawiodą, może to spowodować poważne szkody dla środowiska i zagrożenie dla załogi” – mówi Jonas Bjelfvenstam, dyrektor generalny Szwedzkiej Agencji Transportu.
Problem „tanich bander”
Wiele zatrzymanych statków pływa pod tzw. „tanimi banderami”. Oznacza to, że statki są rejestrowane w krajach oferujących niskie koszty i minimalne kontrole bezpieczeństwa.
Przykładem są statki należące do rosyjskiej „floty cieni”, które działają pod fałszywymi banderami, aby unikać sankcji Zachodu. Średni wiek rosyjskich tankowców wzrósł z 8,9 do 16,6 lat po inwazji Rosji na Ukrainę.
- „Większość tych tankowców jest zarejestrowana w krajach o niskich standardach bezpieczeństwa morskiego, ma niejasnych właścicieli i często brak im ubezpieczenia na wypadek wycieku ropy” – alarmuje organizacja Greenpeace.
Były szwedzki minister spraw zagranicznych Tobias Billström ostrzegł, że rosyjskie statki mogą stanowić poważne zagrożenie.
- „Wszyscy ucierpimy, jeśli dojdzie do kolizji lub wycieku ropy z jednego z tych statków, które w wielu przypadkach nie spełniają standardów bezpieczeństwa” – powiedział Billström w wywiadzie dla The Guardian w kwietniu 2024 roku.
Plany zaostrzenia kontroli
Szwedzka Agencja Transportu planuje wprowadzenie surowszych wymagań wobec firm żeglugowych korzystających z „tanich bander”.
- „Chcemy zwiększyć kontrolę nad tymi statkami, a właściciele ładunków powinni wymagać od przewoźników wyboru bardziej wiarygodnych państw rejestracji. To zmniejszy liczbę statków w złym stanie” – mówi Jonas Bjelfvenstam.
Dzięki tym działaniom Szwecja chce zwiększyć bezpieczeństwo żeglugi oraz ochronę środowiska morskiego przed potencjalnymi katastrofami.