Szokujące doniesienia z popularnej szwedzkiej sieci restauracji Max! Aż 25 obecnych i byłych pracowników ujawnia wstrząsające praktyki higieniczne i skandaliczne zaniedbania w zakresie bezpieczeństwa żywności! Recenzja gazety Aftonbladet w programie „200 sekund” ujawnia mrożące krew w żyłach szczegóły!
Co konkretnie zarzucają pracownicy sieci Max? Lista jest długa i obrzydliwa: przeterminowane sałatki z nowymi etykietami, te same ścierki do toalet i stolików, wielogodzinne podgrzewanie jedzenia i serwowanie go klientom! Były pracownik Max powiedział, że deski klozetowe były czyszczone w zmywarce!
Minutnik oszustwa i wiadro obrzydzenia!
Kiedy jedzenie w podgrzewaczu powinno trafić do kosza, pracownicy … po prostu resetują minutnik! Zamiast wyrzucić przeterminowane produkty, serwują je dalej! Podobne praktyki dotyczą maszyn do koktajli mlecznych. Stara zawartość, zamiast w kanalizacji, ląduje … w wiadrze, a następnie wraca do maszyny! Co więcej, to samo wiadro służy podobno zarówno do ścieków, jak i do czyszczenia maszyn!
Pleśń, muchy, szczurze odchody – raporty inspektorów żywności porażają!
Aftonbladet dotarł do 99 raportów inspektorów żywności, którzy krytykują restauracje Max w całej Szwecji za pleśń, muchy, szczurze odchody i wszechobecny brud! Skala uchybień jest porażająca.
Max się broni: „To nie tak powinno wyglądać!”
Henric Byström, dyrektor ds. komunikacji Max, w rozmowie z gazetą zapewnia, że sieć traktuje zarzuty bardzo poważnie. „Nasze ambicje są znacznie wyższe, a jakość naszej pracy powinna być znacznie lepsza. To nie powinno się tak skończyć” – deklaruje Byström.
W komunikacie prasowym Max informuje o „wszczęciu dochodzenia” w sprawie artykułu gazety Aftonbladet i zapewnia, że „nikt nie powinien obawiać się jedzenia w restauracjach Max”. Sieć podkreśla, że „jakość, bezpieczeństwo żywności i dobra higiena są warunkiem wstępnym zaufania gości”. Czy te zapewnienia uspokoją klientów? Wątpliwe!
Według Aftonbladet, Max zwołał we wtorek „spotkanie kryzysowe” z pracownikami. Czy to początek końca zaufania do popularnej szwedzkiej sieciówki? Czas pokże! Jedno jest pewne – apetyt na burgery Max chyba przeszedł niejednemu klientowi!