Norwescy eksperci alarmują o możliwości wybuchu nowej pandemii już w okresie Wielkanocy. Rozprzestrzeniający się na całym świecie wirus ptasiej grypy H5N1 wywołuje coraz większe obawy, zarówno w Europie, jak i w USA.
Ptasia grypa H5N1 – niepokojący rozwój sytuacji
W połowie grudnia w Kalifornii (Los Angeles i San Francisco) ogłoszono stan wyjątkowy po pierwszym przypadku hospitalizacji człowieka z powodu wirusa H5N1. Według biologa molekularnego Sigfrida Bratile z norweskiego think tanku Langsikt, wirus może być zaledwie o jedną mutację od zdolności przenoszenia się między ludźmi.
„Przy niepokojącej ewolucji ptasiej grypy, którą obecnie obserwujemy, możemy mieć pandemię na wyciągnięcie ręki przed Wielkanocą” – powiedział Bratile.
Choroba, która do tej pory dotknęła 316 gatunków zwierząt w 79 krajach, była również wykrywana u ssaków, w tym u kotów w Polsce. Eksperci podkreślają, że wirus staje się coraz bardziej przystosowany do infekowania nowych gatunków, w tym ludzi.
Władze oceniają ryzyko jako niskie, naukowcy ostrzegają
Podczas gdy gubernator Kalifornii, Gavin Newsom, uspokajał, że ryzyko dla ludzi „pozostaje niskie”, niektórzy naukowcy sygnalizują możliwość gorszych scenariuszy. W Szwecji Agencja Zdrowia Publicznego ogłosiła tego lata, że pacjenci z objawami są rutynowo badani pod kątem ptasiej grypy.
„Ptasia grypa jest patogenem, który może wywołać pandemię wśród ludzi, na co zarówno my, jak i inne władze musimy być przygotowani” – ostrzegł Magnus Gisslén, państwowy epidemiolog.
Norwescy eksperci wzywają do działania
Norwegowie apelują do władz o podjęcie pilnych działań, takich jak rozwój szczepionek i wzmocnienie współpracy międzynarodowej.
„Jesteśmy teraz na rozdrożu. Kalifornia nie ogłosiła stanu wyjątkowego bez powodu. Albo podejmiemy zdecydowane działania, albo ryzykujemy, że będziemy nieprzygotowani na kolejną pandemię” – mówi Bratile.