Do 2030 roku po ulicach Kopenhagi nie będzie można jeździć samochodami napędzanymi paliwami kopalnymi. Przynajmniej taki cel uzgodnili w zeszłym tygodniu politycy tego miasta.
Politycy z Kopenhagi zgodzili się przynajmniej na ustalenie celu, jakim jest poruszanie się po ulicach miasta wyłącznie samochodami elektrycznymi i wodorowymi do 2030 roku. Najpierw jednak zostanie przeprowadzone studium wykonalności, obejmujące m.in. sposób szybkiego rozmieszczenia stacji ładowania oraz współpracę z gminą Frederiksberg, która geograficznie znajduje się wewnątrz Kopenhagi. Przyjrzy się również, czy istnieje “równowaga społeczna” w tym podejściu.
“Rozwój postępuje bardzo szybko, a to, co wiemy jako politycy, to fakt, że jeśli nie wyznaczysz ambicji, nie ma rozwoju” – powiedział w duńskiej telewizji TV2 Rasmus Steenberger, przewodniczący miejskiego wydziału rozwoju miasta.
Ze względu na badania, które muszą być najpierw przeprowadzone, decyzja może spowodować, że zakaz zostanie wprowadzony tylko w niektórych strefach Kopenhagi. Być może konieczne będzie stworzenie jakiegoś okresu przejściowego dla niektórych mieszkańców, jak twierdzi Steenberger.
Zanim to stanie się rzeczywistością, parlament (Folketinget) również musi się wypowiedzieć. W 2021 roku większość zgodziła się, że powinna istnieć możliwość wprowadzania przez gminy stref o zerowej emisji, a już teraz istnieją specjalne strefy ekologiczne dla ciężarówek.
- Szwedzcy Socjaldemokraci apelują o zwiększenie dostaw amunicji na Ukrainę
- Wzrost liczby młodych ofiar strzelanin w Szwecji
- Rząd rewiduje wytyczne dotyczące narzędzi cyfrowych w przedszkolach
- Szwedzka Rada Rolnictwa prosi rząd o dodatkowe środki na walkę z chorobami zakaźnymi
- Emerytowany lekarz przepisał tabletki na eutanazję