Propozycja rządu Szwecji i Szwedzkich Demokratów dotycząca znacznego podniesienia współpłatności pacjentów za leki spotkała się z powszechną krytyką. Obawy budzi to, że osoby o niskich dochodach mogą nie być w stanie wykupić niezbędnych leków.
Od 1 lipca tego roku roczny limit współpłatności za leki miałby wzrosnąć z 2900 SEK do 3800 SEK – wzrost o 900 SEK (30%). Szwedzkie Stowarzyszenie Medyczne (Läkarförbundet) odrzuca propozycję, nazywaną przez rząd „zaktualizowaną ochroną przed wysokimi kosztami leków”. Związek zarzuca rządowi, że najpierw zdecydował, ile miliardów zaoszczędzić, a dopiero potem szukał sposobu, jak to zrobić.
Brak analizy konsekwencji i obawy o pacjentów
Läkarförbundet, podobnie jak wiele innych organów konsultacyjnych, domaga się analizy konsekwencji podwyżki. „Szwedzkie Stowarzyszenie Medyczne obawia się […] że pacjenci w trudnej sytuacji finansowej będą powstrzymywać się od leczenia farmakologicznego, co spowoduje cierpienie i pogorszenie choroby.”
Szwedzka Agencja Świadczeń Stomatologicznych i Farmaceutycznych (TLV) stwierdza: „Zwiększone współpłacenie zwiększa ryzyko, że pacjenci powstrzymają się od zakupu leków i materiałów eksploatacyjnych z powodów finansowych. Konsekwencje na poziomie ogólnym i dla poszczególnych grup nie zostały opisane we wniosku.”
Szwedzka Agencja Analiz Zdrowia i Usług Opiekuńczych (Vårdanalys) przyznaje, że istnieją powody do przeglądu współpłatności, ale krytykuje brak analizy wpływu podwyżki na pacjentów. „Widzimy, że istnieje szczególne ryzyko wpływu na grupy o wysokim zużyciu leków i niskich dochodach. Może to na przykład dotyczyć pacjentów z wieloma chorobami i gorszymi finansami.”
„Znaczne osobiste cierpienie”
Organizacja Funktionsrätt, reprezentująca ponad 50 stowarzyszeń osób niepełnosprawnych, również odrzuca propozycję. „Propozycje te grożą zwiększeniem kosztów społecznych i spowodowaniem znacznego osobistego cierpienia, gdy ludzie są zmuszeni do rezygnacji z przepisanych leków z powodu trudności finansowych” – pisze Funktionsrätt, podkreślając, że nawet niewielki wzrost limitu kosztów może mieć poważne konsekwencje dla osób o skromnych budżetach.