Szwedzka minister spraw zagranicznych, Maria Malmer Stenergard (Umiarkowana Partia Koalicyjna – M), kupiła akcje firmy zbrojeniowej Mildef w czasie, gdy Szwecja negocjowała miliardowy kontrakt zbrojeniowy, w którym Mildef był podwykonawcą – informuje radio Ekot. Po ogłoszeniu umowy, wartość akcji Mildef gwałtownie wzrosła.
W maju ubiegłego roku, kiedy Stenergard pełniła funkcję ministra ds. migracji, zainwestowała niecałe 10 000 koron szwedzkich w akcje Mildef. Firma ta jest podwykonawcą w projekcie wozu bojowego 90, który Szwecja zamówiła w grudniu za 25 miliardów SEK. Według telewizji TV4, po ogłoszeniu umowy, cena akcji Mildef wzrosła łącznie o około 300 procent.
Obrona minister: „Informacje publiczne”
Ministrowie często mają dostęp do informacji niejawnych, które mogą wpływać na ceny akcji. Dlatego wielu z nich unika handlu akcjami, aby uniknąć podejrzeń o wykorzystywanie informacji poufnych (insider trading). Stenergard podkreśla jednak, że jej inwestycja była oparta na publicznie dostępnych informacjach i że nie brała udziału w podejmowaniu żadnych decyzji dotyczących Mildef.
Na Facebooku napisała: „Zgłosiłam swoje udziały, aby można było je przeanalizować, nie uczestniczyłam w żadnych decyzjach dotyczących spółek w moim akcjonariacie i oczywiście nie miałam dostępu do żadnych informacji poza tymi, które są publiczne, gdy dokonywałam inwestycji.”
Ekspert: „Problematyczne”
Daniel Stattin, profesor prawa cywilnego na Uniwersytecie w Uppsali, uważa, że zakup akcji był niewłaściwy, nawet jeśli było wiadomo, że Szwecja planuje zwiększyć wydatki na obronność. „Zasadą powinno być utrzymanie jasnej linii obrony i unikanie transakcji, w których niezależność lub własny interes mogą być kwestionowane,” powiedział Ekot.
Stenergard nie sprzedała swoich akcji. Uzasadnia swój zakup tym, że Mildef jest skandynawską i globalną firmą działającą w ważnym sektorze obronnym.