Finlandia rozważa wycofanie się z traktatu ottawskiego zakazującego używania min przeciwpiechotnych podczas wojny.
Premier Petteri Orpo ogłosił tę decyzję dzisiaj, we wtorek, argumentując, że Rosja stanowi długoterminowe zagrożenie dla bezpieczeństwa Finlandii i Europy. Informację podała fińska publiczna stacja telewizyjna Yle.
- „Chcę podkreślić, że Finlandia i Finowie nie są w niebezpieczeństwie. Finlandia jest bezpieczna. Dzięki tym decyzjom zapewniamy, że fińska obrona będzie w dobrej kondycji również w nadchodzących latach” – zapewnił premier Orpo, cytowany przez Yle.
Jednocześnie premier poinformował o planowanym zwiększeniu wydatków na obronność do 3% PKB do 2029 roku.
Możliwe rozmieszczenie min na wschodniej granicy
Według opinii ekspertów, rozważane jest rozmieszczenie min przeciwpiechotnych wzdłuż wschodniej granicy Finlandii z Rosją.
Henrique Garbino, badacz z Narodowego Uniwersytetu Obrony, który pracował przy rozminowywaniu wschodniej Ukrainy, wyjaśnia, że miny przeciwpiechotne mogą okazać się niezbędne w przypadku dużej skali ataku Rosji na Finlandię.
- „Zagrożeniem, które może niepokoić wasz rząd, jest możliwość przekroczenia granicy przez dużą liczbę żołnierzy na terytorium Finlandii bez uruchomienia systemów przeciwminowych, które obecnie posiadacie lub planujecie rozmieścić na granicy” – powiedział Garbino w rozmowie z Yle.
Szwecja może podążyć za Finlandią
Ekspert wojskowy Joakim Paasikivi przewiduje, że w Szwecji nasili się dyskusja na temat min przeciwpiechotnych w związku z obecną sytuacją bezpieczeństwa i rozwojem wydarzeń w Finlandii.
- „Powinniśmy przeanalizować, jak zaprojektować naszą obronę i jakim uzbrojeniem dysponujemy. Następnie musimy ocenić, czy posiadane środki są adekwatne i wystarczające” – stwierdził Paasikivi w wypowiedzi dla szwedzkiego dziennika SvD.
Kontrowersje wokół min przeciwpiechotnych
Miny przeciwpiechotne są zakazane w ponad 160 krajach na mocy traktatu ottawskiego.
Zakaz ten wynika z faktu, że masowe rozmieszczenie min uniemożliwia precyzyjne określenie, kto i co zostanie trafione. Użycie tej broni często prowadzi do licznych ofiar wśród ludności cywilnej.
- „Mina nie rozróżnia, kto się zbliża, i może wybuchnąć niezależnie od tego, czy jest to żołnierz, czy dziecko. Miny mogą pozostać aktywne przez dziesięciolecia po ich rozmieszczeniu” – podkreśla szwedzkie stowarzyszenie ONZ, opisując kontrowersyjny charakter tej broni.