W obecnej debacie politycznej w Szwecji, buła premier Magdalena Andersson i ówczesny premier Ulf Kristersson stają naprzeciwko siebie w kwestii polityki wobec uchodźców, starając się wykazać, kto jest bardziej restrykcyjny. Jednak w rzeczywistości, obie te postacie polityczne mają w swojej historii udział w rządach, które prowadziły dość hojną politykę migracyjną w Szwecji. Ta sprzeczność między ich obecnymi stanowiskami a przeszłymi działaniami rzuca cień na ich wiarygodność i zmusza obserwatorów do zadania pytania: czy obecna debata to rzeczywiście kwestia humanitarna, czy raczej strategiczna gra polityczna? Jimmie Åkesson, lider Szwedzkich Demokratów, może okazać się nieoczekiwanym beneficjentem tego konfliktu, wykorzystując niezdecydowanie i sprzeczności swoich przeciwników.
W szwedzkim parlamencie, Riksdagu, w piątek doszło do nieoczekiwanego konsensusu między trzema głównymi partiami politycznymi dotyczącego potrzeby wprowadzenia bardziej rygorystycznej polityki wobec uchodźców.
Ta zgodność w kwestii imigracji podkreśla wspólną wizję, że tylko przez surowe podejście możliwe jest osiągnięcie skutecznej integracji i rozwiązanie narastających problemów z przestępczością zorganizowaną oraz przemocą z użyciem broni. Mimo tej zgodności, rywalizacja polityczna między Ulfem Kristerssonem a Magdaleną Andersson nadal eskaluje. Obie strony nie tylko toczą spór o to, kto obecnie prowadzi bardziej restrykcyjną politykę wobec uchodźców, ale także wzajemnie obwiniają się o przeszłe błędy w zarządzaniu polityką azylową.
Ta wymiana oskarżeń podsyca dalsze napięcia, a lider Szwedzkich Demokratów, Jimmie Åkesson, wykorzystuje tę sytuację do krytyki zarówno socjaldemokratów, jak i umiarkowanych za ich „nieodpowiedzialną politykę azylową”, która jego zdaniem przyczyniła się do obecnego kryzysu integracyjnego.
W trakcie ostatniej debaty liderów partii w szwedzkim parlamencie napięcie osiągnęło punkt kulminacyjny, transformując się w emocjonalną wymianę zdań. Była premier Magdalena Andersson z socjaldemokratów podkreśliła swoją rolę w kształtowaniu polityki imigracyjnej Szwecji, mówiąc: „My, socjaldemokraci, wprowadziliśmy największą zmianę w szwedzkiej polityce migracyjnej w historii”. Odwoływała się do radykalnych zmian wprowadzonych przez rząd Löfvena w odpowiedzi na kryzys uchodźców w 2015 roku, kiedy to Szwecja przyjęła 163 000 wniosków o azyl.
W odpowiedzi, lider Szwedzkich Demokratów, Jimmie Åkesson, wyraził swoje oburzenie, wypowiadając słowa pełne emocji: „Nie wstyd wam za tę całkowitą bezwstydność? A powinno!”. Z kolei premier Ulf Kristersson, lider umiarkowanej opozycji, podkreślił determinację swojej partii do dalszych reform, mówiąc: „Mój rząd wdraża teraz historyczną zmianę paradygmatu w polityce migracyjnej”. Ta wymiana poglądów odzwierciedla rosnące napięcie i różnice w podejściu do jednego z najbardziej palących problemów w szwedzkiej polityce.
W szwedzkim politycznym plebiscycie na najtwardszą politykę wobec uchodźców, wydaje się, że niekwestionowanym zwycięzcą jest Jimmie Åkesson i jego Szwedzcy Demokraci. Od momentu powstania partii w 1988 roku, z korzeniami w ruchach nazistowskich i skrajnie prawicowych, Szwedzcy Demokraci konsekwentnie stawiali na twardą linię w kwestii imigracji. Przez wiele lat, ta kwestia zdominowała ich agendę polityczną. Gdyby Szwedzcy Demokraci doszli do władzy, ich polityka mogłaby doprowadzić do znaczącego ograniczenia, a nawet zahamowania imigracji do Szwecji. Takie posunięcie miałoby dalekosiężne konsekwencje dla szwedzkiego społeczeństwa, w szczególności dla systemu opieki zdrowotnej, który już teraz boryka się z niedoborem siły roboczej. To wywołuje poważne obawy dotyczące potencjalnego wpływu takiej polityki na stabilność i funkcjonowanie kluczowych sektorów życia publicznego w Szwecji.
W szwedzkiej debacie politycznej dotyczącej uchodźców, zarówno socjaldemokraci, jak i umiarkowani, wydają się zajmować bardziej złożone pozycje, niż publicznie przyznają. Ulf Kristersson, który w latach 2010-2014 pełnił funkcję ministra ds. zabezpieczenia społecznego w koalicyjnym rządzie Fredrika Reinfeldta, był częścią administracji prowadzącej liberalną politykę migracyjną, w dużej mierze dzięki porozumieniu z Partią Zielonych.
Z kolei Magdalena Andersson, będąc w latach 2012-2014 rzecznikiem ds. polityki gospodarczej Socjaldemokratów, nie sprzeciwiała się otwartej polityce Reinfeldta. Później, jako minister finansów w rządzie Stefana Löfvena, Andersson również była częścią rządu, który kontynuował przyjazną politykę wobec uchodźców. Słynne słowa Löfvena wypowiedziane w Medborgarplatsen w Sztokholmie we wrześniu 2015 roku: „Moja Europa nie buduje murów!” stały się symbolem tej postawy. Jednakże, pod koniec tego samego roku, w obliczu rosnącej presji, rząd Löfvena został zmuszony do wprowadzenia bardziej restrykcyjnych kontroli na granicach, co wyznaczało znaczący zwrot w szwedzkiej polityce imigracyjnej.
Aby zrozumieć, czy socjaldemokraci lub umiarkowani faktycznie prowadzili najsurowszą politykę wobec uchodźców, konieczne jest spojrzenie w przeszłość, aż do czasów II wojny światowej. W historii Szwecji, duże fale uchodźców niejednokrotnie skłaniały rządy do zmiany swoich polityk migracyjnych.
W czasie II wojny światowej, premier Per Albin Hansson z socjaldemokratów i jego koalicyjny rząd początkowo odmówili przyjęcia Żydów uciekających przed Holokaustem. Jednakże, gdy wojna zaczęła się odwracać przeciwko nazistowskim Niemcom, szwedzki rząd zmienił swoje podejście, co pozwoliło na masowy exodus Żydów przez cieśninę Öresund w 1943 roku.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”3″ ihc_mb_template=”1″]Później, po wojnie, w obliczu napływu dużych grup bałtyckich uchodźców uciekających ze Związku Radzieckiego, rząd ponownie zaostrzył swoją politykę. To doprowadziło do kontrowersyjnej decyzji o ekstradycji Bałtów w 1946 roku, co wskazuje na zmienność szwedzkiej polityki migracyjnej w odpowiedzi na międzynarodowe i wewnętrzne wyzwania.
W latach 50. i 60. XX wieku kwestia imigracji uchodźców do Szwecji nie dominowała w debacie politycznej, a sytuacja uchodźców nie była postrzegana jako kryzys. Nawet kiedy Związek Radziecki brutalnie stłumił rewoltę węgierską w 1956 roku, a kilka tysięcy węgierskich uchodźców poszukiwało schronienia w Szwecji, nie wywołało to większych kontrowersji politycznych.
W tym czasie przyjęcie uchodźców było traktowane jako część szerszej strategii importu siły roboczej, niezbędnej dla rosnącego szwedzkiego przemysłu. Węgierscy uchodźcy szybko odnaleźli swoje miejsce na szwedzkim rynku pracy, znajdując zatrudnienie min. w przedsiębiorstwie stoczniowym Kockums w Malmö, elektroenergetycznej Asea w Ludvika czy w fabryce gumy Tretorn w Helsingborgu, a także w innych dużych zakładach przemysłowych na terenie całego kraju. Ta integracja ekonomiczna była kluczowa dla społecznego przyjęcia uchodźców i odzwierciedlała ówczesne podejście Szwecji do imigracji, które łączyło potrzeby rynku pracy z humanitarnym przyjęciem osób poszukujących schronienia.
Jesienią 1964 roku Szwecja stała się schronieniem dla licznej grupy tureckich uchodźców. Ta zróżnicowana grupa składała się z tureckich Cypryjczyków, którzy stracili domy w wyniku konfliktu na Cyprze, tureckich Bułgarów uciekających przed prześladowaniami etnicznymi w Bułgarii oraz Macedończyków tureckiego pochodzenia, którzy szukali azylu przed reżimem komunistycznym w Jugosławii. Przybycie tych uchodźców do Szwecji zbiegło się w czasie z intensyfikacją zorganizowanej imigracji zarobkowej, którą kraj ten intensywnie rozwijał.
W tamtym okresie Szwecja borykała się z brakiem siły roboczej w wielu sektorach przemysłu, takich jak przemysł tekstylny, fabryki gumy, kopalnie czy przemysł metalurgiczny. Potrzeba pracowników była na tyle duża, że uchodźcy szybko znaleźli zatrudnienie w tych branżach, stając się istotnym elementem szwedzkiej gospodarki. Ich przybycie zostało przyjęte z otwartymi ramionami nie tylko przez wszystkie główne partie polityczne, ale także przez Landsorganisationen i inne organizacje związkowe. Ten okres w historii Szwecji pokazuje, jak imigracja uchodźców była nie tylko kwestią humanitarną, ale także kluczowym czynnikiem ekonomicznym, wpływającym na rozwój i stabilność rynku pracy w Szwecji.
Przyjęcie tureckich uchodźców w Szwecji w latach 60. stało się wzorcem dla efektywnej integracji. Szwedzki Urząd Imigracyjny wraz z urzędami pracy aktywnie wspierał nowo przybyłe grupy uchodźców, oferując im pomoc w nauce języka szwedzkiego, pośrednictwo w znalezieniu pracy oraz pomoc w zakwaterowaniu. Wpływ uchodźców na szwedzką gospodarkę był znaczący, przyczyniając się do zapewnienia taniej i niezbędnej siły roboczej. Rok 1964 był przełomowy dla szwedzkiej gospodarki, która odnotowała wzrost na poziomie 6,8%, co w dużej mierze było efektem rosnącego zapotrzebowania przemysłu na pracowników.
Wzór ten kontynuowano w kolejnych latach, kiedy to Szwecja przyjmowała kolejne grupy imigrantów z różnych części świata, w tym z Polski, Czechosłowacji, Jugosławii i Chile. Te kolejne fale migracji były odpowiedzią na ciągłe potrzeby szwedzkiego rynku pracy, a jednocześnie świadczyły o otwartości kraju na pomoc osobom uciekającym przed konfliktami, prześladowaniami politycznymi i ekonomicznymi trudnościami w swoich krajach. Ta polityka nie tylko wspierała szwedzką gospodarkę, ale także ukształtowała społeczny i kulturowy obraz współczesnej Szwecji.
W połowie lat 70. sytuacja imigracyjna w Szwecji zaczęła ulegać istotnym zmianom. Głęboka recesja gospodarcza, która dotknęła kraj, znacząco ograniczyła zapotrzebowanie przemysłu na nową siłę roboczą, co doprowadziło do zmniejszenia potrzeby imigracji zarobkowej. W tym czasie zaczęła rosnąć imigracja azylowa, szczególnie z krajów Bliskiego Wschodu i Ameryki Południowej, co stanowiło nowe wyzwanie dla szwedzkiej polityki migracyjnej.
Wiosną 1976 roku, rząd pod kierownictwem Olofa Palmego, a konkretnie minister imigracji Anna-Greta Leijon z socjaldemokratów, podjęli pierwsze próby ograniczenia imigracji uchodźców. Jednym z kluczowych momentów tej zmiany polityki było anulowanie wiz dla dużej grupy chrześcijańskich Asyryjczyków, którzy przybyli do Szwecji. To działanie stało się symbolem zaostrzenia polityki migracyjnej, sygnalizując przejście od otwartej polityki przyjmowania pracowników do bardziej restrykcyjnego podejścia wobec uchodźców. Ta zmiana polityki rządowej wywołała liczne dyskusje i kontrowersje, co podkreślało rosnące napięcie i komplikacje związane z zarządzaniem imigracją w zmieniających się warunkach gospodarczych i społecznych.
W latach 70. naciski ze strony Landsorganisationen (LO), największej konfederacji związków zawodowych w Szwecji, doprowadziły do zaostrzenia polityki rządowej wobec uchodźców. LO domagała się od rządu przyjęcia bardziej restrykcyjnego podejścia, argumentując, że zbyt liberalna polityka imigracyjna może zagrozić zdolności Szwecji do przyjmowania uchodźców z innych części świata w przyszłości. Minister imigracji Anna-Greta Leijon z socjaldemokratów podkreślała potrzebę odpowiedzialnej polityki wobec uchodźców, wskazując na długoterminowe konsekwencje dla kraju.
Kiedy jesienią 1976 roku w Szwecji doszło do zmiany rządu na centroprawicowy, nowy minister ds. imigracji, Per Ahlmark z Partii Ludowej, kontynuował tę twardą linię. Szczególnie kontrowersyjne stało się podejście rządu do kwestii chrześcijańskich Asyryjczyków z Turcji. Olle Wästberg, partyjny kolega Ahlmarka, w trakcie debaty parlamentarnej w listopadzie 1976 roku, argumentował za wyjątkowym traktowaniem tej grupy etnicznej, postulując jej wykluczenie ze Szwecji. Ta decyzja i debata wokół niej podkreślała narastające napięcia wokół polityki imigracyjnej kraju, odzwierciedlając zmiany w społecznym i politycznym nastawieniu do imigracji i uchodźców.
Debata na temat polityki imigracyjnej w Szwecji z lat 70. stała się w pewnym sensie nawiasem w długofalowym kierunku, jaki przyjęła ta polityka, zmierzając ku temu, co dziś można by nazwać zmianą paradygmatu. W przeszłości, osoby przybywające do Szwecji były przyjmowane na zasadzie asymilacji – oczekiwano od nich pełnej integracji i adaptacji do szwedzkiej kultury i społeczeństwa. To podejście można by streścić zasadą: „Jeśli chcesz zostać w Szwecji, stajesz się Szwedem. Koniec historii”.
Jednakże, na przełomie dekad, nastąpiła znacząca zmiana w podejściu do polityki imigracyjnej. Nowe zasady zostały opracowane w ramach szerokiego porozumienia politycznego, opierającego się na kluczowych wartościach takich jak równość, wolność wyboru i współpraca. W nowej polityce szczególny nacisk położono na możliwość zachowania i rozwijania własnej tożsamości kulturowej przez mniejszości etniczne, językowe i religijne. To podejście było znacznym odejściem od wcześniejszej zasady asymilacji i położyło podwaliny pod nowoczesną, liberalną politykę migracyjną Szwecji, która stała się znacznie bardziej hojna i otwarta w porównaniu do polityk prowadzonych przez sąsiednie kraje. Ta zmiana paradygmatu odzwierciedla szerszą ewolucję szwedzkiego społeczeństwa i jego podejścia do wielokulturowości oraz integracji imigrantów.
W historii szwedzkiej polityki migracyjnej, lata 80. oznaczały kolejne wahnięcie wahadła. W tym okresie po raz pierwszy zaczęto używać terminu „żelazna oś” w odniesieniu do migracji, co symbolizowało tworzenie się nowego frontu politycznego w tej kwestii. Skupiała się ona wokół umiarkowanych i głównego nurtu socjaldemokratów, którzy, wspierani przez Szwedzką Konfederację Związków Zawodowych (LO), opowiadali się za zaostrzeniem polityki imigracyjnej. Ich stanowisko było odpowiedzią na rosnące wyzwania związane z integracją imigrantów oraz na zmieniające się warunki gospodarcze kraju.
W opozycji do tej „żelaznej osi” znalazły się Partia Ludowa, Komunistyczna Partia Lewicy, lewicowi socjaldemokraci oraz przedstawiciele Kościoła Szwecji. Te grupy opowiadały się za bardziej liberalnym i hojnym podejściem do kwestii migracyjnych, akcentując potrzebę ochrony praw uchodźców i imigrantów oraz promowania integracji społecznej i kulturowej. Ta podział w szwedzkiej polityce wskazuje na istnienie zróżnicowanych perspektyw i strategii wobec imigracji, co odzwierciedlało się w debatach publicznych i polityce kraju. Dynamika ta pokazuje, jak w Szwecji kwestia imigracji była i nadal jest areną zaciętej walki politycznej i społecznej, z głębokimi implikacjami dla kształtu przyszłej polityki i społeczeństwa.
Grudzień 1989 roku stał się kluczowym momentem w historii szwedzkiej polityki imigracyjnej, kiedy rząd socjaldemokratyczny pod przewodnictwem Ingvara Carlssona podjął znaczącą decyzję znaną jako „Luciabeslutet”. Ta decyzja, uznawana za dramatyczny zwrot w kierunku zaostrzenia polityki azylowej, wywołała szeroką gamę reakcji, w tym ostry sprzeciw ze strony ultraliberalnego przewodniczącego Umiarkowanej Ligi Młodzieży, Ulf Kristersson. Jego krytyka była odzwierciedleniem rosnących napięć i podziałów w kwestii podejścia do imigracji i uchodźców w szwedzkim społeczeństwie.
W tym samym roku, oprócz przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu, Szwecja przyjęła także około 5 000 turecko-bułgarskich uchodźców. Ci uchodźcy uciekli przed regionalnym konfliktem w Bułgarii, gdzie etniczni Turcy doświadczali represji ze strony państwa. Decyzja o przyjęciu tej grupy uchodźców pokazuje złożoność sytuacji, z jaką Szwecja musiała się zmierzyć w kwestii migracji – balansowanie między humanitarnymi obowiązkami a wewnętrznymi wyzwaniami integracyjnymi i społecznymi. To napięcie między liberalnymi ideałami a realiami politycznymi i społecznymi definiowało debatę na temat imigracji w Szwecji pod koniec lat 80. i na początku lat 90., kształtując politykę kraju w kolejnych dekadach.
Pod koniec lat 80., Szwecja stanęła przed ogromnym wyzwaniem związanym z przyjęciem i zakwaterowaniem znacznej liczby uchodźców, głównie w regionie Skanii. Wśród nich znaleźli się turecko-bułgarscy uchodźcy, którzy zostali zakwaterowani w różnych miejscach, w tym na statku wycieczkowym Winston Churchill w Malmö oraz w obozie namiotowym poza Eslöv. Ta sytuacja wywołała zaniepokojenie u ówczesnego premiera Szwecji, Ingvara Carlssona, a także u nowo mianowanej minister ds. imigracji, Maj-Lis Lööw.
Zbliżające się święta Bożego Narodzenia 1989 roku nasiliły obawy rządu, że liczba uchodźców przekroczy możliwości kraju. Początkowe szacunki Urzędu Imigracyjnego przewidywały, że o azyl w Szwecji ubiegać się będzie około 20 000 osób w tym roku. Jednakże nowe prognozy wskazywały na znacznie wyższą liczbę – około 30 000. Rząd szwedzki uznał, że taka liczba uchodźców może stanowić „wielkie obciążenie dla szwedzkiego społeczeństwa”, co skłoniło do przemyślenia i ewentualnego zaostrzenia polityki imigracyjnej. Ta sytuacja stanowiła istotny punkt zwrotny w podejściu Szwecji do kwestii uchodźców i migracji, podkreślając rosnące napięcia między potrzebami humanitarnymi a ograniczeniami zasobów i możliwościami kraju.
14 grudnia 1989 roku, podczas kluczowego posiedzenia rządu szwedzkiego, podjęto decyzję, która miała istotny wpływ na politykę imigracyjną kraju. Decyzja ta, znana później jako Luciabeslutet, zaostrzyła zasady przyjmowania uchodźców, ograniczając azyl do osób spełniających wymogi Konwencji ONZ w sprawie statusu uchodźców. To stanowiło znaczące spowolnienie w procesie przyjmowania uchodźców i zaostrzenie polityki azylowej Szwecji.
Maj-Lis Lööw, ówczesna minister ds. imigracji, w późniejszym wywiadzie dla gazety Sydsvenskan, odniosła się do tej decyzji, podkreślając jej znaczenie: „Musieliśmy postawić na swoim i wysłać sygnał, jak postrzegamy tureckich Bułgarów. Byli oni dyskryminowaną grupą, ale nie mieli powodów do ubiegania się o azyl”. Jej słowa odzwierciedlały dylematy moralne i polityczne związane z definiowaniem, kto kwalifikuje się do statusu uchodźcy. Decyzja Lucii była momentem, w którym szwedzki rząd podjął trudną decyzję o zaostrzeniu swojej polityki azylowej, co było odpowiedzią na rosnące napięcia społeczne i obawy o zasoby kraju, jednocześnie podkreślając złożoność i wyzwania związane z międzynarodową ochroną uchodźców.
Luciabeslutet, podjęta przez szwedzki rząd w grudniu 1989 roku, wywołała skrajnie różne reakcje wśród szwedzkich partii politycznych. Umiarkowani, pod przewodnictwem Carla Bildta, poparli to zaostrzenie polityki azylowej. Jednakże, ta decyzja spotkała się z silną krytyką ze strony Vänsterpartiet (VPK), Folkpartiet (Partii Ludowej) oraz Miljöpartiet (Partii Zielonych), które określiły ją jako reakcyjną i ksenofobiczną.
Wśród krytyków znalazł się również Ulf Kristersson z Młodzieżówki Umiarkowanych (Muf), który później został premierem Szwecji. Wówczas Kristersson wyraził się bardzo krytycznie o decyzji rządu, opowiadając się za wolną imigracją. Postąpił wbrew swojej macierzystej partii, określając decyzję rządu jako „Sjöbomässigt”, nawiązując do skandynawskiego miasta Sjöbo, które w tamtym czasie stało się symbolem rasizmu w Szwecji.
Luciabeslutet miała natychmiastowy i zauważalny wpływ na politykę imigracyjną kraju. W następnym roku, szwedzki Urząd Imigracyjny znacznie zwiększył liczbę negatywnych decyzji w sprawach azylowych. To zaostrzenie polityki odzwierciedlało rosnące napięcia i podziały w szwedzkim społeczeństwie oraz polityce, wskazując na złożone i kontrowersyjne podejście kraju do kwestii migracji i uchodźców.
Luciabeslutet z 1989 roku stanowi jedno z najbardziej znaczących wydarzeń w historii szwedzkiej polityki migracyjnej, będąc przykładem, jak socjaldemokraci – przy obecnej premier Magdalenie Andersson – podjęli restrykcyjne decyzje w tej dziedzinie. Nie byli jednak w tym osamotnieni, ponieważ również rządy umiarkowane przyjmowały podobne stanowisko.
Sytuacja ta uległa nasileniu na początku lat 90., gdy wybuchła wojna domowa w byłej Jugosławii, co spowodowało napływ dużej liczby uchodźców do Szwecji, zwłaszcza z Bośni. W 1991 roku Szwecja miała centroprawicowy rząd pod kierownictwem Carla Bildta, z Birgit Friggebo z Partii Ludowej jako ministrem ds. imigracji. Początkowo Szwecja przyjęła wielu uchodźców wojennych z tego regionu.
Jednak sytuacja uległa zmianie w 1992 roku, gdy liczba osób ubiegających się o azyl osiągnęła rekordową liczbę 84 000. Była to najwyższa roczna liczba wniosków azylowych w historii kraju do tego momentu. W przeliczeniu na jednego mieszkańca, Szwecja przyjęła wówczas najwięcej uchodźców z Bośni spośród wszystkich krajów europejskich. Ta sytuacja podkreślała wyzwania, przed którymi stanęła szwedzka polityka migracyjna w obliczu masowej imigracji i jej wpływ na społeczeństwo oraz system polityczny kraju.
W obliczu rosnącej liczby wniosków o azyl, rząd Carla Bildta zdecydował się na drastyczne kroki, aby ograniczyć napływ uchodźców. W marcu 1993 roku, Szwecja wprowadziła obowiązek wizowy dla obywateli Bośni i Hercegowiny. Ta decyzja skutecznie zahamowała napływ uchodźców z tego regionu, ale jednocześnie wywołała falę krytyki.
Szczególnie głośny sprzeciw przeciwko tej polityce wyraziła Partia Lewicy (Vänsterpartiet), a także niektórzy członkowie Partii Ludowej (Folkpartiet). Jednak lider FP, Bengt Westerberg, stanął w obronie tej decyzji, podkreślając jej konieczność z perspektywy rządzących. W swojej wypowiedzi zaznaczył: „Zaliczamy się do tych, którzy mają silne emocjonalne zaangażowanie na rzecz uchodźców. Ale jako odpowiedzialni politycy musimy prowadzić politykę charakteryzującą się logiką, konsekwencją i poczuciem realizmu”. Te słowa Westerberga odzwierciedlały dylematy moralne i praktyczne, z jakimi borykały się władze Szwecji, starając się znaleźć równowagę między humanitarnymi wartościami a realiami politycznymi i społecznymi. Decyzja o wprowadzeniu wiz dla Bośniaków była jednym z najbardziej kontrowersyjnych momentów w szwedzkiej polityce imigracyjnej, podkreślając złożoność i trudności związane z zarządzaniem dużymi falami uchodźców.
Na początku XXI wieku Szwecja ponownie stała przed wyzwaniem gwałtownie rosnącej liczby wniosków o azyl. Wiele z tych wniosków pochodziło od osób uciekających z krajów ogarniętych wojnami, takich jak Afganistan, Irak i Somalia. Dodatkowo, represje w krajach takich jak Erytrea, Iran i Syria przyczyniły się do wzrostu przepływów migracyjnych, a także do zwiększenia liczby migrantów ekonomicznych z różnych regionów Afryki. Wzrost handlu ludźmi również napędzał falę uchodźców.
W tym czasie na scenie politycznej w Sztokholmie pojawiła się nowa siła – Partia Zielonych. W latach 2002-2006 premier Göran Persson z Socjaldemokratów rządził w ścisłej współpracy z Zielonymi. Partia ta, pierwotnie skoncentrowana na kwestiach ekologicznych, zaczęła coraz bardziej angażować się w promowanie liberalnej polityki wobec uchodźców. Persson, zależny od poparcia Zielonych, ustąpił wobec tej presji. Ta współpraca była znacząca, ponieważ zaznaczyła zwrot w polityce migracyjnej Szwecji, kładąc nacisk na bardziej otwarte i przyjazne podejście do uchodźców i imigrantów. To z kolei wpłynęło na kształtowanie szwedzkiej polityki i społeczeństwa w pierwszych dekadach XXI wieku, podkreślając rosnące znaczenie międzynarodowej ochrony i praw człowieka w kontekście migracji.
Kiedy Fredrik Reinfeldt objął władzę w 2006 roku, stając na czele centroprawicowego rządu Sojuszu, Szwecja ponownie doświadczyła zmian w polityce imigracyjnej. Jeden z kluczowych momentów nastąpił w 2008 roku, kiedy to przepisy dotyczące imigracji zarobkowej zostały zliberalizowane, co stanowiło ważny krok w kierunku otwarcia szwedzkiego rynku pracy dla pracowników z zagranicy.
Sytuacja polityczna zmieniła się po wyborach w 2010 roku, gdy Sojusz stracił własną większość parlamentarną, stając się zależny od wsparcia Partii Zielonych. Ta nowa dynamika polityczna doprowadziła w 2011 roku do porozumienia w sprawie polityki migracyjnej, które uznaje się za najbardziej liberalne w historii Szwecji. Porozumienie to zapewniło dzieciom łatwiejszy dostęp do pozwolenia na pobyt ze względu na trudności, przyznało dorośli bez dokumentów prawo do opieki w nagłych przypadkach, a także zapewniło wszystkim dzieciom prawo do edukacji i opieki zdrowotnej.
Fredrik Reinfeldt tłumaczył to porozumienie jako strategię mającą na celu ograniczenie wpływu Jimmiego Åkessona i Socjaldemokratów na politykę migracyjną. W skład jego gabinetu weszli Tobias Billström jako minister ds. migracji oraz Ulf Kristersson, pełniący funkcję ministra ds. zabezpieczenia społecznego. Te zmiany w składzie rządu i polityce imigracyjnej odzwierciedlały kontynuację ewolucji szwedzkiej polityki w kierunku większej liberalizacji i integracji, pomimo rosnących wyzwań i podziałów politycznych.
Rok wyborczy 2014 w Szwecji upłynął pod znakiem dramatycznego wzrostu liczby uchodźców przybywających do kraju, co było bezpośrednim skutkiem trwającej wojny w Syrii oraz trudnej sytuacji w Afganistanie i wielu krajach afrykańskich. W tym okresie Szwecja ponownie znalazła się w sytuacji, gdzie przyjmowała zdecydowanie największą liczbę osób ubiegających się o azyl na mieszkańca w porównaniu z innymi krajami Europy. Ta sytuacja wywołała wzmożoną debatę i rosnące wątpliwości w społeczeństwie szwedzkim, czy kraj jest w stanie poradzić sobie z tak dużym napływem uchodźców.
W obliczu tych wyzwań, ówczesny premier Fredrik Reinfeldt wygłosił emocjonalne przemówienie w Norrmalmstorg w Sztokholmie, w którym zaapelował do obywateli Szwecji: „Otwórzcie swoje serca!”. Jego słowa miały na celu zwrócenie uwagi na humanitarny aspekt kryzysu uchodźczego i zachęcenie Szwedów do okazania solidarności i wsparcia dla tych, którzy uciekali przed wojną i przemocą. To przemówienie stało się ważnym momentem w debacie publicznej w Szwecji, podkreślając potrzebę empatii i odpowiedzialności w obliczu globalnych wyzwań migracyjnych.
Po apelu Fredrika Reinfeldta o otwarcie serc na uchodźców, jego partia nie zdołała utrzymać się przy władzy w wyborach kilka miesięcy później. W roku 2014 doszło do zmiany politycznej – wybory wygrała Socjaldemokratyczna Partia Szwecji pod przywództwem Stefana Löfvena, która utworzyła rząd koalicyjny z Partią Zielonych. Ten nowy rząd stanął przed wyzwaniem rosnącego napływu uchodźców, który osiągnął rekordowe poziomy, wywołując apelacje ze strony gmin z całego kraju o podjęcie konkretnych działań.
We wrześniu 2015 roku, w obliczu tych rosnących wyzwań, premier Stefan Löfven wygłosił pamiętne przemówienie na Medborgarplatsen w Sztokholmie. Jego słowa miały ogromny wpływ na debatę publiczną i polityczną w Szwecji: „Moja Europa nie buduje murów!”. To zdanie odzwierciedlało mocne zaangażowanie premiera w kwestie migracji i uchodźców oraz podkreślało otwartość i solidarność Szwecji w obliczu międzynarodowego kryzysu migracyjnego. Stało się ono symbolem szwedzkiego podejścia do kryzysu uchodźczego, w którym kraj ten nadal odgrywał kluczową rolę w Europie.
Niedługo po swoim pamiętnym przemówieniu w Medborgarplatsen, premier Stefan Löfven stanął przed trudnym wyborem, który doprowadził do dramatycznej zmiany w polityce azylowej Szwecji. W obliczu bezprecedensowego napływu uchodźców, rząd Löfvena był zmuszony do podjęcia drastycznych działań. Na konferencji prasowej, wspólnie z rzeczniczką parlamentu Åsą Romson, ogłosił zaostrzenie polityki azylowej. Zmiany te obejmowały wprowadzenie kontroli granicznych w Szwecji, kontroli tożsamości na duńskiej ziemi, wydawanie tymczasowych pozwoleń na pobyt oraz ograniczenie prawa członków rodzin uchodźców do przyjazdu do Szwecji.
Ten krok, określony przez Åsę Romson jako „straszna decyzja”, był wyrazem ogromnej presji, pod którą znalazł się rząd w obliczu rekordowej liczby wniosków o azyl. Do końca 2015 roku o azyl w Szwecji ubiegało się 163 000 osób, co stanowiło najwyższą liczbę w historii kraju. To wydarzenie oznaczało punkt zwrotny w szwedzkiej polityce migracyjnej, ukazując złożoność wyzwań związanych z zarządzaniem dużą falą uchodźców oraz równowagę między humanitarnymi wartościami a realiami politycznymi i społecznymi.
Od kontrowersyjnej decyzji w sprawie polityki azylowej w 2015 roku, liczba osób ubiegających się o azyl w Szwecji znacząco spadła. Ten trend utrzymał się aż do wyborów w 2022 roku, kiedy to rząd kierowany przez partię Socjaldemokratów, jeszcze bardziej zaostrzył te przepisy. Minister ds. migracji, Morgan Johansson z partii Socjaldemokratów, stwierdził, że Szwecja będzie miała przepisy azylowe ustalone na „minimalnym poziomie UE”.
Mimo tych zmian, imigracja i związana z nią przestępczość nadal pozostawały kluczowymi tematami w debacie przed wyborami w 2022 roku. Ostatecznie wybory wygrał prawicowy blok pod przewodnictwem Ulfa Kristerssona, z Szwedzkimi Demokratami (SD) jako największą partią. W ramach porozumienia Tidö, partie Moderaterna (M), Szwedzcy Demokraci (SD), Chrześcijańscy Demokraci (KD) i Liberałowie (L) wspólnie opracowały wytyczne dotyczące jeszcze bardziej rygorystycznej polityki wobec uchodźców, podpisane przez Jimmie Åkessona z Szwedzkich Demokratów.
Narzędzia stosowane przez nowy rząd obejmują kilka instrumentów znanych już z przeszłości. Wśród nich znajdują się kontrole graniczne, możliwość szybkiego przywrócenia kontroli tożsamości oraz surowe przepisy wizowe. Te ostatnie prawie uniemożliwiają osobom z niektórych krajów ryzyka, w tym z Iranu i Syrii, legalne podróżowanie do Szwecji. Te działania odzwierciedlają kontynuację trendu zaostrzania polityki migracyjnej w Szwecji, co jest odpowiedzią na rosnące napięcia społeczne i polityczne w kraju.
W 2024 roku sytuacja polityczna w Szwecji w zakresie polityki azylowej i imigracyjnej przedstawia się jako pełna paradoksów. Ulf Kristersson, który w swojej młodości był zwolennikiem wolnej imigracji, a jako minister w rządzie Fredrika Reinfeldta wdrożył liberalną politykę imigracyjną, teraz jako premier kieruje rządem, który forsuje niezwykle surową politykę azylową. Ten dramatyczny zwrot w jego postawie pokazuje, jak zmieniają się polityczne priorytety w odpowiedzi na nastroje społeczne i polityczne.
Z drugiej strony, Magdalena Andersson, która w przeszłości wspierała otwartą politykę imigracyjną, wyrażoną między innymi w przemówieniu Stefana Löfvena „Moja Europa nie buduje murów”, teraz wydaje się przyjmować z zadowoleniem bardziej restrykcyjne podejście. Jej głównym celem wydaje się być podkreślenie roli socjaldemokratów w ograniczaniu napływu uchodźców do Szwecji, co może być interpretowane jako próba odebrania zasług umiarkowanym.
Te dwie postacie polityczne reprezentują ewolucję w podejściu do polityki imigracyjnej w Szwecji, gdzie zarówno prawica, jak i lewica zmieniają swoje stanowiska w odpowiedzi na zmieniające się realia polityczne, społeczne i międzynarodowe. Ta sytuacja pokazuje, jak dynamiczny i złożony jest temat imigracji, wymagający ciągłej adaptacji i przemyśleń ze strony polityków.
W procesie tworzenia tego artykułu korzystano z informacji pochodzących z szwedzkich mediów, takich jak Aftonbladet, Svenska Dagbladet oraz Sydsvenskan. Dodatkowo, w celu uzyskania szerszego kontekstu i dodatkowych danych, wykorzystano również materiały dostępne na stronie Wikipedii.
[/ihc-hide-content]- Słaba korona szwedzka zmienia kierunki podróży: Wzrost popularności Europy Wschodniej
- Donald Trump chwali szwedzki system szkolnictwa
- Finlandia: Sześcioletni chłopiec zginął w wypadku na placu budowy
- Strzelanina w centrum handlowym w Szwecji: Jeden mężczyzna postrzelony, jedna osoba aresztowana
- Kierowca ze Sztokholmu może zapłacić grzywnę w wysokości 27 000 koron za niezawiadomienie o kolizji z jeleniem